Wykonują improwizowaną etniczną muzykę, której brzmienie potrafi wywołać niezapomniane ważenia słuchowe. Grają na własnoręcznie wykonanych orientalnych instrumentach. To, co robią stało się częścią ich życia. Duet z Przemyśla wkrótce stanie się znany w całym kraju.
Artur Gerula (Asterix) i Grzegorz Wawrzkowicz tworzeniem swojej muzyki w Mistycznych Bobasach zajmują się od 5 lat. Nazwę zespołu wzięli od wykonanej własnoręcznie przez Asterixa postaci, którą żartobliwie nazwali mistycznym, mitycznym bobasem. Zafascynowani orientalną kulturą przemyślanie sami nauczyli się, jak budować instrumenty oraz techniki gry.
Nagranie w fortach
- Nawiązujemy w naszej muzyce do różnych dalekich kultur, których elementy nawzajem się przenikają i przeplatają ze sobą. Stanowi to jakby odwołanie do rytmów naszego serca. Wierzę, że my wszyscy, wszystkie narody wywodzimy się z tego samego miejsca, co wpływa na nasz odbiór i postrzeganie tej muzyki. Gramy to, co każdemu w duszy gra - mówi Artur Gerula.
Artyści nie mają własnego studia, często ćwiczą na fortach w Łętowi, gdzie wykorzystują niezwykłe właściwości akustyczne tamtych budynków dla osiągnięcia oryginalnego brzmienia, które znacząco wpływa na przekaz muzyki.
W jednym rytmie razem z ptakami
- Jeżeli znajdziemy się w większym, pustym pomieszczeniu wykorzystujemy ten pogłos. Na przykład dźwięk fletu jest całkowicie inny tam niż w zwykłym pokoju. Fortyfikacje znajdują się także blisko lasu, często gramy również w akompaniamencie ptaków. Nie przeszkadza nam i ptakom współbrzmieć w jednym rytmie. Jest to niezwykłe doświadczenie pozwalające nam móc współbrzmieć z otaczającą nas przyrodą - wyjaśnia Artur.
Doświadczenia muzyczne, dobieranie i wykonywanie instrumentów, a także fascynacja dalekimi kulturami znacząco wpływa na styl życia muzyków.
- Sami wykonujemy instrumenty, na których gramy. Pozwala to nam na właściwe ich dobranie oraz poznanie zasad ich tworzenia oraz historii instrumentu. Jednym z bardziej egzotycznych instrumentów jest pochodzący z Australii didgeridoo (czyt. Didżiriduu). To prosty wykonany z drewna instrument o niespotykanym dźwięku - opowiadają.
Gramy to co kochamy
Mistyczne Bobasy mają za sobą pierwsze oficjalne występy na scenie. Grali podczas juwenaliów w Sanoku, na majówce w krasiczyńskim zamku oraz w Przemyślu podczas wystawy Elżbiety Dzikowskiej.
- W przyszłości planujemy poruszać się trochę po Polsce, by móc dotrzeć również do szerszego grona z naszym pokojowym przekazem. Czy zdecydujemy się na wydanie płyty to się jeszcze okaże. Nie komercjalizujemy naszej muzyki i tworzymy ją dla ludzi, bo ma ona przede wszystkim służyć do słuchania i nie tylko. Dynamiczne rytmy bębnów Jambee powinny porywać do tańca nawet kamienie. Jeśli mielibyśmy okazję zarobić na tym, co kochamy było, by to dla nas spełnienie marzeń - wyjaśniają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?