- Wyręczamy powiat, który powinien wziąć na siebie transport publiczny i robimy przysługę innym gminom, zamiast dbać o własne interesy - komentują niezadowoleni.
Na początku lipca zapowiadaliśmy, że miejscy radni będą w tym miesiącu głosować nad projektami uchwał dotyczącymi zawarcia porozumienia między miastem Dębica a gminami: Dębica, Czarna, Żyraków i Przecław w sprawie realizacji wspólnej polityki transportowej.
Porozumienie zakłada, że Miejska Komunikacja Samochodowa przejmie większość kursów zlikwidowanych w tych gminach przez Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej. Z prośbą o takie rozwiązanie, do burmistrza Dębicy, zwrócili się wójtowie gmin oraz burmistrz Przecławia. Nie chcieli dopuścić, by we wrześniu mieszkańcy ich terenów zostali bez transportu do pracy i szkół.
Sprawa przejęcia kursów PKS przez MKS była omawiana podczas lipcowej sesji w mieście. Jak się okazało, temat wywołał sporo zastrzeżeń wśród części radnych.
- Dlaczego w ogóle miasto wzięło na siebie ciężar przygotowania porozumienia z gminami? Nie wychodźmy przed szereg, poczekajmy. To interes gmin, a nie nasz. To one powinny opracować propozycje porozumień przegłosować je, a miasto niech "zepnie" to wszystko w całość - przekonywał radny Śliwa.
- Gdyby odbywało się to tak, jak proponuje pan radny, zapewne otrzymalibyśmy cztery, zupełnie różne propozycje porozumień. Uznaliśmy, że logicznym rozwiązaniem jest sporządzenie porozumienia o jednakowej treści dla czterech gmin, w którym zawrzemy warunki korzystne dla miejskiej spółki przewozowej -- tłumaczył Paweł Wolicki, burmistrz Dębicy. - My to porozumienie przegłosujemy, jako pierwsi. Później radni gmin, które zwracały się o uruchomienie kursów MKS, przyjmą te warunki albo nie przyjmą i wtedy nie dojdzie do podpisania porozumienia - wyjaśniał.
Radni wyrażali również obawy, że MKS będzie ponosić finansowe straty w związku ze świadczeniem usług w innych gminach.
- Przecież PKS ogłosił likwidację kursów, bo mu się nie opłacały. To nam będzie się opłacać? - pytali. Burmistrz Wolicki wyjaśniał, że miasto ustali ceny za przewóz osób na gminnych liniach, a gminy określą zakres ulg i zwolnień przewozowych dla swoich mieszkańców i będą je finansować z własnych budżetów.
- MKS będzie przedstawiać rozliczenie kosztów przejazdów, na podstawie, którego miasto wystawi gminom noty księgowe - mówił Wolicki. Na pytania o kalkulację kosztów uruchomienia kursów, burmistrz odpowiadał: - Koszt tzw. wozokilometra będzie się kształtował na poziomie od 3 do 5 zł. Ostateczną kwotę oszacujemy po rozliczeniu wartości sprzedanych biletów.
Ostatecznie, mimo burzliwej dyskusji, miejscy radni przegłosowali przyjęcie porozumienia. W ubiegłym tygodniu zaakceptowali go także radni gm. Żyraków.
- Nie rozumiem obaw niektórych członków rady miejskiej, że miasto straci na współpracy z innymi gminami. Przecież nikt nie funduje nam gratisów. Jeżeli wykupione przez naszych pasażerów bilety nie będą wystarczać na pokrycie kosztów i zysk dla MKS, to gmina dopłaci spółce. Tak przewidują warunki porozumienia - komentował po głosowaniu Marek Rączka, wójt gminy Żyraków.
Zaznaczył, że samo przegłosowanie porozumienia nie jest równoznaczne z uruchomieniem kursów MKS. - Aktualnie prowadzimy rozmowy z PKS odnośnie przywrócenia świadczonych przez przedsiębiorstwo usług. Nie wykluczam, że jeśli negocjacje przyniosą dla gminy korzystniejsze warunki niż te ustalone przez miasto, znowu będziemy współpracować z PKS - stwierdził Rączka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?