Rok temu resoviacy zajęli 4. lokatę i był to najlepszy wynik w historii klubu. Przed weekendową imprezą także snuli ambitne plany, ale akcje ekipy obniżały problemy kadrowe. Z powodu kontuzji i chorób w Radomiu nie wystartowało pięciu sportowców. Brakło m.in. Emilii Czapki, wicemistrzyni Polski na 800 metrów.
- Mimo to na pewno powalczymy - zapowiadał przed czempionatem Piotr Kowal, jeden z trenerów Resovii. I rzeszowianie nie zawiedli. Najwięcej punktów dla Resovii zdobyła Wiktoria Miąso, wygrywając skok wzwyż (178 cm). Jak na indywidualnego mistrza kraju przystało, równych sobie w biegu na 200 m nie miał Oliwer Wdowik. W rzucie dyskiem najlepszy okazał się Damian Matyja. Wygrała też sztafeta chłopców 4x100 (Wdowik, Albert Komański, Tomasz Życzyński, Jakub Sitek).
Było też sporo rekordów życiowych. Przykładem Jakub Kozdrański, który w biegu na 400 m poprawił “życiówkę” o sekundę.
- Zdobyliśmy 2539 punktów. W pokonanym polu zostawiliśmy tak uznane ośrodki lekkoatletyczne, jak Warszawa, Wrocław, Łódź, Białystok, Olsztyn - mówi Kowal, który w Radomiu prowadził nasz zespół wspólnie z Mirosławem Wierzbickim, Bogdanem Dudą i Tomaszem Samagalskim.
Medal jest wielkim sukcesem, ale Kowal przyznał, że mogło być jeszcze lepiej. - Każdy klub może wypożyczyć na mistrzostwa dwóch zawodników. Gdybyśmy to zrobili, to może i złoto byłoby do wzięcia. - dodał trener Resovii.
Mistrzem Polski została Zawisza Bydgoszcz, a wicemistrzem UMCS Lublin.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?