Młodzież Wszechpolska o prowokacji podczas marszu w Przemyślu

- W naszej ocenie jest to działanie o charakterze prowokacyjnym. Nie jest przypadkowe miejsce dokonania nagrania, wiele wątpliwości budzi samo nagranie. Skoro nie słychać na nagraniu co krzyczą uczestnicy Marszu to jakim cudem słychać tak wyraźnie głos jednej osoby? W związku z tym jako organizatorzy marszu składamy zawiadomienie po możliwości popełnienia przestępstwa do policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - informuje na portalu społecznościowym Młodzież Wszechpolska - Przemyśl.

Organizatorzy Marszu Orląt Przemyski i Lwowskich uważają, że jest to kolejny już w ostatnich miesiącach atak medialny szkalujący dobre imię miasta, przemyskich patriotów, prezydenta Przemyśla, samorządu i innych instytucji zaangażowanych w kultywowanie pamięci o polskich bohaterach przeprowadzony przez władze Związku Ukraińców w Polsce.

- W mojej ocenie głos jest podłożony i to w sposób dosyć nieudolny. Zresztą na filmie widać moją osobę. Stałem przy Narodnym pilnując, aby nie doszło do prowokacji. Ani ja, ani kolega z boku nie słyszał takiego okrzyku. Wokół było mnóstwo policjantów po cywilnemu i Straż Miejska. Myślę, że wszystkie te osoby powinny być świadkami w sprawie - twierdzi Mirosław Majkowski, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych "X D.O.K."

To odpowiedź na prośbę ambasadora Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca o przeprowadzenie śledztwa ws. incydentu z antyukraińskimi hasłami podczas marszu.

"Śmierć Ukraińcom" podczas Marszu Orląt w Przemyślu