Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mniejszy ruch na przejściu

Krzysztof Potaczała
Ceny na innych stacjach PKN Orlen: Sanok, ul. Lipińskiego, etylina 95 - 4,12 zł, olej napędowy - 3,95 zł; Sanok, ul. Krakowska,  - 4,14 zł, 3,95 zł; Krosno, ul. Bieszczadzka, 4,05 zł, 3,95 zł; Brzozów, ul. Rzeszowska, 3,99 zł, 3,97 zł
Ceny na innych stacjach PKN Orlen: Sanok, ul. Lipińskiego, etylina 95 - 4,12 zł, olej napędowy - 3,95 zł; Sanok, ul. Krakowska, - 4,14 zł, 3,95 zł; Krosno, ul. Bieszczadzka, 4,05 zł, 3,95 zł; Brzozów, ul. Rzeszowska, 3,99 zł, 3,97 zł KRZYSZTOF POTACZAŁA
Tylko 3,76 zł kosztował wczoraj litr benzyny 95 na stacji paliw Zakładu Remontowo-Budowlanego "Bieszczady" w Ustrzykach Dolnych. W kolejce do dystrybutorów stali kierowcy z Sanoka, Leska, a nawet Przemyśla. Ci sami, którzy kilka dni wcześniej jeździli po paliwo na Ukrainę.

- Nie chciałem wierzyć, dopiero po namowie sąsiada pojechałem zatankować -mówi pan Marek z Ustrzyk D. - I tak się spóźniłem, bo w poniedziałek benzyna była po 3,68 zł za litr.

Mniejszy ruch na przejściu

Odkąd ZBD "Bieszczady" obniżył cenę etyliny, zmniejszył się ruch na przejściu granicznym z Ukrainą w Krościenku.

- Dotąd trzeba było odstać kilka godzin, a teraz ledwie godzinę - opowiadają kierowcy.

Niższe ceny w ustrzyckiej stacji wielu cieszą, lecz niepokoją tych, którzy żyją z handlu paliwem przywożonym ze Wschodu. Wczoraj na bazarze litr benzyny oferowanej przez Ukraińców kosztował 3,60 zł.

- Prawie nikt ode mnie nie kupił - skarży się handlarz stojący przy moście na Strwiążu.

Skargi bezrobotnych

Żalą się też bezrobotni Polacy.

- Od trzech lat utrzymuję się tylko dzięki sprzedaży ukraińskiego paliwa - mówi mieszkaniec Ustrzyk D. - Do niedawna zarabiałem dziennie od 70 do 100 zł plus dodatkowe pieniądze za papierosy i wódkę. W ciągu paru dni moje dochody gwałtownie zmalały, bo ceny paliw nie są już tak zróżnicowane.

Pewniejsze źródło

Polski handlarz sprzedaje obecnie etylinę po 3,50 zł za litr (kupuje na Ukrainie po 2,80 zł). Wielu dotychczasowych odbiorców woli jednak dopłacić 26 groszy i zatankować auto w polskiej stacji.

- To niewiele więcej, a źródło pewniejsze -argumentują kierowcy.

Janusz Saran, współwłaściciel ZBD "Bieszczady":

- Wyszedłem naprzeciw oczekiwaniom klientów i postaram się utrzymać obecne ceny. Nie mogę jednak obiecywać, że pójdą jeszcze bardziej w dół. Wiele zależy od decyzji Orlenu, w którym się zaopatruję, a który dyktuje ceny każdego dnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24