Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moda na malowane ubrania

al/Michał Okrzeszowski
Modowe projekty Sebastiana są pracochłonne - ręcznie malowane i niepowtarzalne.
Modowe projekty Sebastiana są pracochłonne - ręcznie malowane i niepowtarzalne. Krzysztof Kapica
Jego projekty to prawdziwe dzieła sztuki. Ręcznie malowane, niepowtarzalne, unikatowe. Sebastian Plęs z Rzeszowa zdobył już za nie pierwsze nagrody na konkursie mody.

Ostatnio projekty Sebastiana zostały docenione przez profesjonalne jury z Evą Minge na czele. Rzeszowanin Sebastian Plęs zajął II i III miejsce w kategorii trendy w konkursie mody "Fashion In Cracow".

Już od najmłodszych lat przejawiał zdolności plastyczne. - Rodzice mówią, że gdy płakałem i trzeba było mnie uspokoić -dostawałem blok i kredki. To zawsze działało - mówi Sebastian. Czasem nauczyciele nie dowierzali w jego zdolności. - Zdarzało się, że gdy przynosiłem rysunek na plastykę, to pani mnie "ochrzaniała". Twierdziła, że to rodzice za mnie rysują. Więc musiałem przy niej rysować jeszcze raz - wspomina.

Architektura, malarstwo, moda

W czasach liceum ten talent chwilowo "odłożył na bok". Chciał studiować prawo, dlatego poszedł do klasy humanistycznej. Jednak prędzej czy później, prawdziwa pasja nie pozwoli o sobie zapomnieć. W trzeciej klasie zadecydował, że chce zdawać na architekturę.

- Zacząłem jeździć do Krakowa na lekcje rysunku. Co tydzień w sobotę pobudka o 6 rano. Potem rysowałem przez kilka godzin pod opieką pani doktor. Te lekcje bardzo dużo mi dały - stwierdza Sebastian. W czasie studiów na Politechnice Krakowskiej zainteresował się malarstwem. Chodził na lekcje do jednego z rzeszowskich malarzy. Spodobało mi się to, ale stwierdziłem, że fajnie by było zrobić jeszcze coś innego i połączyć architekturę, malarstwo i moją trzecią pasję - modę - mówi Sebastian.

Wtedy zaczął malować na ubraniach. Dowiedział się, w jakiej technice malować, tak, żeby obraz się nie spierał. - Jest pewien środek sprowadzany z zagranicy, który łączę z farbami akrylowymi. Przeprowadziłem wielokrotne próby prania i okazało się, że rzeczywiście nic złego się z tym obrazem nie dzieje. I tak się zaczęło - metodą prób i błędów powstała pierwsza koszulka, a później kolejne. Myślę, że coraz lepsze - mówi artysta.

Moda w Krakowie

Niedawno nadarzyła się okazja, by Sebastian mógł zaprezentować swoje projekty szerszej publiczności i profesjonalnemu jury. Dowiedział się o konkursie Fashion in Cracow.

- Konkurs miał promować Kraków za pośrednictwem mody. Świetnie połączył architekturę z modą. Zdjęcia z moimi projektami, zrobione przez Linę Pasławską, były trochę inne niż te nadesłane przez pozostałych kandydatów. Przedstawiają modelkę i modela ubranych w ręcznie malowaną odzież, co jest dość nietypowe. Do tego tło prezentujące krakowskie zabytki było rysowane przeze mnie tuszem. Być może ta inność im pomogła, dlatego jedno ze zdjęć otrzymało II, a inne III miejsce w konkursie - stwierdza Sebastian. 17 sierpnia był najważniejszym dniem imprezy. Wtedy na ul. Grodzkiej odbywały się pokazy mody, m.in. kolekcji rzeszowianina.

- Pokaz to było jedno wielkie zamieszanie. Wokół tysiące ludzi, a w namiocie, w którym pracowałem, też kręciło się pełno osób - wizażystki, fryzjerki, choreografowie. Wszystko działo się bardzo szybko. Na szczęście się udało - mówi projektant. Sebastian miło wspomina spotkanie z Evą Minge. - Pogratulowała mi sukcesu. Bardzo jej się podobały moje bluzy, dlatego, że są oryginalne i prezentują coś innego w modzie. Doceniła, że to są niepowtarzalne sztuki i że ich wykonanie wymaga dużo pracy.

Wieść o sukcesie Sebastiana rozniosła się szybko. - Teraz dostaję na Facebooku, wiadomości z gratulacjami. Nawiązałem kontakt z Arkiem Kłusowskim, finalistą III edycji "The Voice of Poland" oraz z Mają Gawłowską, tegoroczną finalistką tego konkursu.

Zainteresowanie jest duże, dlatego staram się z tego korzystać. Ważne, żeby nie "przespać" teraz tych "pięciu minut", które nastały po pokazie - stwierdza projektant. Wkrótce powstanie sklep internetowy z ubraniami Sebastiana.

- Najpierw malowałem na T-shirtach i bluzach, teraz powstało parę sukienek, płócienne torby oraz sweter, który Eva Minge dostała ode mnie w prezencie. Jeżeli ubranie jest z bawełny, to tak naprawdę nie ogranicza mnie żaden krój, itd. Na wszystkim jestem w stanie coś niepowtarzalnego namalować. Nie tylko ludzkie twarze, również zwierzęta, czy coś z natury. Planuję w przyszłości kolejne kolekcje, może coś z architektury, coś z abstrakcji - mówi.

Warto podkreślić, że młody twórca wiąże swoją przyszłość z Rzeszowem. - Planuję mieć w tym mieście swoją główną pracownię, aczkolwiek w Krakowie też będę tworzył, bo tam spędzam w tej chwili większość czasu. Mam dużo pomysłów, ale w tej chwili jeszcze nie chcę ich zdradzać - dodaje Sebastian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24