Przyznanie się do noszenia odzieży z second handów kiedyś było nie do pomyślenia. Dzisiaj "lumpeksy", "ciucholandy" czy "szmateksy" są na prawdziwym topie. Fashionistka Aleksandra Wojtaszek mówi: - Second handy do nas weszły w latach 80. Te rzeczy były unikatowe i przychodziły do z Zachodu, dlatego też sklepy otwarte były od rana do nocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!