"Mój brat walczy o życie"

Sobotnia noc, 4 lutego. Rafał kieruje oplem kadettem. Odwozi z dyskoteki do domu troje przyjaciół. W Przedmieściu Dubieckim 19-latek włącza kierunkowskaz. Zamierza skręcić w lewo na przydrożną posesję.

Kierowca lanosa uciekł

Niespodziewanie, w bok samochodu z impetem uderza daewoo lanos. Pięć osób pogotowie zabiera do szpitala. Rafał jest w stanie krytycznym. Koledzy odnoszą lżejsze obrażenia. Podobne pasażer lanosa. Natomiast kierowca daewoo znika w ciemnościach.

- Brat przeszedł skomplikowaną operacje - mówi Sabina Gałuszka, siostra Rafała. - Ma krwiaka mózgu. Zapadł w śpiączkę.

Na temat dokładnych okoliczności wypadku wypowie się biegły ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego.

- Według wstępnych ustaleń, kierowca lanosa nie zachował ostrożności i uderzył w opla - wyjaśnia aspirant Stanisław Król, kierownik posterunku policji w Dubiecku. Nadal przesłuchujemy świadków.

Gdzie jest Augustyn M.?

Według policji, lanosem kierował Augustyn M. (19 l.). Nie posiadał prawa jazdy. Nie wiadomo, czy jechał pod wpływem alkoholu. Dopiero kilkanaście godzin po zderzeniu, zgłosił się do szpitala w Rzeszowie. Lecznicę opuścił z ojcem.

- Chcieliśmy go przesłuchać, ale nie ma go w domu - dodaje asp. Król. - Ustalamy miejsce pobytu 19-latka.

Matka Augustyna M. odmówiła wczoraj rozmowy z reporterem Nowin.

- Czuwamy przy łóżku syna - mówi Michał Ścirko, tata chłopaka. - Modlimy się. Prosimy Boga, aby wrócił mu zdrowie.

Odwołana studniówka

W miniony weekend Rafał miał uczestniczyć w swojej studniówce. Jego koledzy z Technikum Ekonomicznego w Nienadowej odwołali zabawę.

- To na znak solidarności z moim bratem - przekonuje pani Sabina. - Rafał zawsze jeździł bardzo ostrożnie, rozważnie. Tamtej nocy był trzeźwy, co zresztą potwierdziły badania.