Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moje świeże spojrzenie wnosi do rady nową jakość

Grzegorz Michalski
Michał Sołtys: Jestem ambitny, chciałbym spełnić każdą prośbę mieszkańca, ale się nie da. Ludzie przychodzą z prywatnymi problemami, na które jako radny nie mam wpływu.

Lubili pana w szkole?

Myślę że byłem lubiany. Do dzisiaj utrzymuję kontakty z dużą częścią koleżanek i kolegów.

Kujon czy rozrabiaka?

Jeśli chodzi o naukę - z tym nigdy nie miałem problemów, natomiast z zachowaniem bywało różnie.

Chodził pan na wagary?

W gimnazjum ciężko było się wyrwać ze względu na panią dyrektor Sołtys, ale w liceum zdarzało się wyjść ze szkoły wcześniej.

Posiedzeń rady miasta pan nie opuszcza?

Staram się być obecny na wszystkich komisjach i sesjach. Niestety, czasami choroba czy ważny wyjazd to uniemożliwiają.

Jakie miał pan największe obawy związane z wejściem do Rady Miasta?

Na pewno myśl, że po tych czterech latach nie spełni się wszystkich oczekiwań. Jestem osobą ambitną, chciałbym spełnić każdą prośbę mieszkańca niezależnie czy to mój okręg wyborczy czy nie, lecz zdaję sobie z tego sprawę, że to niemożliwe.

Jak zachęcał Pan wyborców, szczególnie tych młodych do głosowania na Pana?

Nie miałem jakiejś specjalnej kampanii skierowanej do młodych ludzi. Po prostu, kto mnie znał lepiej lub gorzej uznał, że warto dać mi szansę, a ja mam nadzieję, że po kadencji zdania nie zmienią.

Skąd zainteresowanie polityką?

Od małego to środowisko nie było mi obce. Jeśli chodzi o samorząd, tato był członkiem Zarządu Miasta Jasła, kuzyn Wojtek (Radny Sejmiku) i ciocia Alicja (Senator) wcześniej zasiadali w Radzie Powiatu. Ale największy wpływ miał oczywiście wujek śp. Stanisław Zając który był posłem (marszałkiem sejmu), później senatorem. Podczas jednego wieczoru do domu wujka potrafiło przyjść piętnaście różnych osób - jedni aby podziękować za pomoc, inni z jakąś prośbą. Tego typu zdarzenia doprowadziły do sytuacji, w której się znajduję.

Radny może coś zmienić?

Myślę, że jeden radny też dużo może. Rada składa się z 21 radnych, ale każdy z osobna może wiele wnieść i zmienić. Merytoryczna praca i rozmowa z innymi aby przekonać do swoich pomysłów przynosi efekty.

Jest pan w tej chwili najmłodszym radnym, nie boi się opinii ludzi, że radny powinien być starszy, z doświadczeniem życiowym?

Każdy ma prawo mieć taką opinię. Jednak uważam, że moje świeże spojrzenie w połączeniu z doświadczeniem niektórych radnych wnosi nową jakość, która, moim zdaniem, jest potrzebna.

Jakie wrażenia po pierwszych dwóch latach w radzie?

Ciężko uwierzyć, że już minęły te dwa lata, ale oceniam je pozytywnie. Bardzo dużo udało się już zrobić jednak zdaję sobie z tego sprawę, że jeszcze wiele pracy przed nami.

Co spośród deklaracji wyborczych udało się Panu już zrealizować a co pozostaje nadal do realizacji?

W kampanii poruszałem takie problemy jak oświata, sport, kultura. Uważam, że poprawa jakości w tych dziedzinach bardzo uatrakcyjni nasze miasto, szczególnie dla młodych ludzi. Za sukces niewątpliwie należy uznać remont Jasielskiego Domu Kultury, o którym teraz zrobiło się naprawdę głośno. W dziedzinie sportu będziemy mogli się pochwalić Podkarpackim Centrum Sportów Walki. Działam także w Zespole ds. Sportu, gdzie mamy kilka ciekawych pomysłów jak uzdrowić jasielski sport w szerokim tego słowa znaczeniu. Wiem, że w ciągu czterech lat nie uda się wszystkiego zrobić ale uważam, że Jasło idzie w dobrym kierunku.

Z jakimi problemami najczęściej zwracają się mieszkańcy?

Ubolewam na tym, że większość ludzi przychodzi z prywatnymi problemami, na które ja, jako radny, nie mam większego wpływu. Oczywiście staram się pomóc jak tylko potrafię, niestety nie zawsze przynosi to zamierzony efekt. Dużo mieszkańców zwraca się też z problemami odnośnie małej infrastruktury w mieście np. brak ławki, kosza na śmieci, czy niedziałające oświetlenie - w tych przypadkach jest już o wiele lepiej i moja interwencja przynosi wymagany efekt. Tutaj zachęcam, żeby się nie krępować zaczepić czy w urzędzie czy na ulicy i opowiedzieć mi o istniejącym problemie, którym ja jako radny powinienem się zająć.

Rzeczywiste kulisy rządzenia w Jaśle zaskoczyły czy raczej właśnie tak je Pan sobie wyobrażał?

Mimo mojego młodego wieku miałem już wcześniej styczność z polityką, widziałem jak to wygląda od środka stąd jakiegoś dużego zaskoczenia nie było. Może tylko jeden fakt, że od powstania pomysłu w głowach radnych czy burmistrza do momentu jego realizacji musi minąć tak dużo czasu. Stopień biurokracji na najniższym szczeblu jakim jest gmina był dla mnie dużym zaskoczeniem.

Co powie Pan o starszych od siebie radnych, politykach, z którymi ma kontakt?

Do wszystkich mam ogromny szacunek, wiem że od każdego mogę się nauczyć czegoś nowego. Bardzo się cieszę, że pomimo dużej różnicy wieku zostałem serdecznie przyjęty i nie jestem traktowany jak radny gorszej kategorii. Za to jestem ogromnie wdzięczny.

Czy pan swoje plany zawodowe z Jasłem, czy raczej chcesz wypłynąć na szersze wody? Jest szansa, że usłyszymy kiedyś o pośle Sołtysie?

W tym roku kończę aplikację adwokacką, co wiąże się z egzaminem, a później mam nadzieję z otwarciem własnej działalności. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym usługi adwokackie świadczyć dla mieszkańców Jasła, ale czy będzie mi to dane, zobaczymy. Jeśli chodzi o politykę nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć. Wszystko zależy od ludzi, jeśli będzie taka wola to w dalekiej przyszłości kto wie... swoją drogą poseł Sołtys trochę to dziwnie brzmi.

Nazwisko bardziej pomogło w karierze?

Nie wydaje mi się, żeby moje nazwisko w czymś pomogło. Czasami nawet niektórych wprowadza w błąd. Kilka lat temu w starostwie Wojciech Piękoś, ówczesny naczelnik Wydziału Komunikacji przedstawił mnie słowami : „ A to jest najmłodszy Sołtys” po czym pewien pan podając rękę zapytał : ”a z jakiej pan wsi”?

Jak się mieszka w Jaśle?

Mnie zawsze się podobało Jasło. Teraz, niestety, z racji tego, że pracuję w Rzeszowie i tam także odbywam aplikację, nie mogę w trakcie tygodnia korzystać z jego wszystkich uroków. Jako młodemu człowiekowi brakuje mi miejsc, w których mógłbym spotkać się ze znajomymi. Oczywiście są restauracje, ale one zamykane są stosunkowo wcześnie.

Co Pan uważa za najbardziej palący problem Jasła?

Na pewno jest nim fakt, iż bardzo duża część ludzi, którzy kończą studia nie wraca już do Jasła. Wiąże się to z tym, że w większych ośrodkach miejskich łatwiej jest znaleźć pracę, są one także bardziej atrakcyjne kulturowo czy towarzysko. Są oczywiście podejmowane działania, żeby ten trend się zmienił, są to działania długofalowe, stąd skutki będą widoczne dopiero w przyszłości.

Co, oprócz polityki, zajmuje pana czas na co dzień?

Najwięcej czasu zajmuje praca. Ale gdy już uda mi się wygospodarować trochę wolnego czasu, to spędzam go na uprawianiu sportu. Wszelkiego rodzaju dyscypliny, od sportów indywidualnych po drużynowe. W tym roku zacząłem uczęszczać na crossfit - mocno polecam. Zaczyna się także sezon narciarski więc kiedy tylko nadarzy się okazja ruszam na stok.

Jakie radny ma plany na przyszły rok?

Z racji tego, że jestem członkiem Komisji Samorządowo-Statutowej chciałbym zająć się naniesieniem pewnych zmian w Statucie Miasta Jasła, o ile radni zdecydują, że są one konieczne. Ponadto nastąpiły zmiany w naszym powiecie, starostą został Adam Pawluś, którego bardzo cenię i wiem, że współpraca z nim będzie przebiegała wzorowo, a co za tym idzie dwa następne lata przyniosą wiele inwestycji, które poprawią jakość życia w mieście i powiecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24