Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morderstwo w stadninie koni. Piotr M. nie czuje się winny

Ewa Gorczyca
Rozprawa miała charakter wideokonferencji. W ten sposób odebrano zeznania od czwórki biegłych z Bydgoszczy.
Rozprawa miała charakter wideokonferencji. W ten sposób odebrano zeznania od czwórki biegłych z Bydgoszczy. Tomasz Jefimow
Zabił dwie osoby, ale nie czuje się winny - tak o Piotrze M. oskarżonym o podwójne zabójstwo, mówili w sądzie biegli psychiatrzy. Ich przesłuchanie trwało prawie pięć godzin.

W Sądzie Okręgowym w Krośnie toczy się ponowny proces w sprawie zabójstwa Marcina D. z Rzeszowa i Bogdana K. z Iwonicza-Zdroju. Mężczyźni zginęli od strzałów z broni myśliwskiej. Trafiły w serce. Strzelał Piotr M, właściciel stadniny koni, w której pracował Marcin.

Uchylone dożywocie

Pierwszy wyrok zapadł w styczniu 2010 roku. Sąd uznał, że była to zbrodnia z premedytacją a motywem morderstwa miała być zazdrość o Zuzannę, partnerkę Piotra M, z którą młody rzeszowianin nawiązał romans. Karę dożywocia uchylił Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, uznając, iż nie wszystkie kwestie zostały dostatecznie wyjaśnione.

Dopiero podczas ponownego postępowania oskarżony zdecydował się mówić. Według jego wersji, kiedy Marcin ze swoim przyjacielem przyjechał do stadniny po konia, którego miał dostać jako zapłatę za pracę, doszło między nimi do awantury. Piotr M. twierdził, że chwycił strzelbę, bo chciał postraszyć Marcina i Bogdana, a strzały były przypadkowe.

Sąd przesłuchał już wszystkich świadków. Dwukrotnie na temat poczytalności oskarżonego wypowiadali się biegli. Podczas pierwszego procesu był to zespół z Jarosławia. W ponownym - zespół z Bydgoszczy.

Biegli na wideo

Piątkowa rozprawa miała charakter wideokonferencji. Odbyła się z wykorzystaniem specjalnej aparatury umożliwiającej przesłuchiwanie na odległość. Biegli z Bydgoszczy - czterech psychiatrów, neurolog i psycholog - przez ponad cztery godziny odpowiadali na pytania zadawane przez obrońców Piotra M. Chodziło głównie o wyjaśnienie, czy wpływ na oskarżonego mogły mieć skutki ciężkiego wypadku, którego doznał w Niemczech, jakie emocje nim kierowały i czy był w stanie nad nimi zapanować.

Biegli zgodnie potwierdzili swoją wcześniejszą opinię, że Piotr M. był poczytalny. Nie stwierdzili u niego choroby psychicznej. Potwierdzili, że następstwem wypadku są uszkodzenia struktury mózgu, ale nie miały one wpływu na zachowanie oskarżonego w chwili popełnienia czynu. W opinii biegłych Piotr M. nie działał w stanie silnego wzburzenia (czyli w afekcie), a jedynie w stanie dużego napięcia emocjonalnego. Prof. Aleksander Araszkiewicz z Collegium Medicum wyjaśniał, że afekt to stan, w którym człowiek nie jest w stanie nad sobą zapanować, nie może zatrzymać swojego działania.

- W przypadku oskarżonego nie doszło do przekroczenia tej granicy. On cały czas kontrolował sytuację, działał w sposób zorganizowany, przemyślany, wybrał sposób ataku. Po takim traumatycznym przeżyciu, jakim jest zastrzelenie dwóch osób, potrafił w krótkim czasie zorganizować ukrycie ciał Wziął worki, znalazł sznur, zakleił ofierze taśmą usta. W stanie silnego wzburzenia człowiek nie pamięta tego, co zrobił, jest odcięty od rzeczywistości, traci świadomość. Piotr M. swoje zachowanie potrafił opisać, nie ma tam miejsca na niepamięć - argumentował psychiatra.

Biegła psycholog oceniła, że Piotr M. nie potrafił nawiązywać głębszych więzi z ludźmi. Kierowała nim nie zazdrość o kobietę, ale poczucie, że odebrano mu jego własność - bo w takich kategoriach traktował Zuzannę.

- Jej romans z Marcinem to było coś, nad czym nie mógł przejąć kontroli. A on ma taką osobowość, że chce skrajnie kontrolować każdą sytuację - mówiła.

Na pytanie prokuratora o szanse resocjalizacji Piotra M., prof. Araszkiewicz stwierdził, że będzie to trudny proces, bo oskarżony nie ocenia negatywnie swojego postępowania.

- Nie doszukaliśmy się u niego żadnego poczucia winy.

Będzie kolejna opinia?

Sąd nie zakończył procesu. Obrońcy dopatrzyli się rozbieżności miedzy wyjaśnieniami biegłych z Bydgoszczy a wcześniejszą opinią biegłych z Jarosławia. Chcą trzeciej opinii. Rozprawę przerwano do grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24