- Czy jest to zdrowe? Z pewnością. Mówi się „zimna woda zdrowia doda” – przekonuje Jacek Hołub, lider grupy „Morsy z Jarosławia”.
Najpierw trzeba w lodzie wykuć pokaźny przerębel. Do tego celu jarosławskie morsy używają piły spalinowej i siekier. Kiedy tak przygotowany „basen” w lodzie jest już gotowy, można przystąpić do rozgrzewki. - Trzeba rozgrzać różne partie ciała. Najpierw górne, potem dolne. Z pewnością adrenalina, która się wydziela jest potrzebna. Do wody wchodzi się spokojnie – mówi Hołub.
Najgorsze jest przetrwanie pierwszych trzech minut. - Wówczas organizm broni się przed chłodem. Następne minuty są już przyjemniejsze. Jesteśmy w stanie zapanować nad tym, co dzieje się z naszym organizmem. Wychodzimy z wody po pięciu, dziesięciu minutach. Po wyjściu trzeba także się dogrzać i w miarę szybko dotrzeć do domu – podkreśla pan Jacek.
Morsy zdają sobie sprawę z tego, że dla większości ludzi wejście zimą do wody jest czymś niewyobrażalnym. - Z czasem człowiek przekonuje się, że nie jest to takie straszne. Niektórzy decydują się na taką próbę. Jeśli nie w tym sezonie, to w następnym. W Polsce jest dużo grup morsujących. Są to grupy złożone zarówno z ludzi starszych, jak i młodszych – wskazuje Hołub. – Człowiek, który ma w sobie trochę ikry jest w stanie wejść do wody - dodaje. Morsy z Jarosławia podkreślają, że ludzie za zabiegi krioterapii płacą ciężkie pieniądze. – A my na ZEK-u mamy to za darmo! – mówią. Zaznaczają jednak, że osoba, która chce być morsem musi mieć zdrowe serce.
Jacek Hołub morsuje od czterech sezonów. Jest przewodnikiem, GOPR-owcem, inicjatorem i propagatorem pielgrzymowania podkarpackim odcinkiem Drogi Świętego Jakuba, dawnego szlaku pątniczego, którego celem jest Santiago de Compostella. Wyznaczał poszczególne etapy tego szlaku, a razem z Łukaszem Mrozem napisał przewodnik po Drodze Świętego Jakuba na Podkarpaciu. Jest także radnym miejskim w Jarosławiu. Żartuje, że mógłby zaproponować wyjazdową sesję zimową nad ZEK-iem. - Czy obrady rady miasta mogłyby się odbywać w takich warunkach? Być może jest to dobry pomysł. Na pewno byłyby krótsze - uśmiecha się Jacek Hołub.
Do jarsoławskich morsów może dołączyć każdy. Grupa spotyka się w każdą niedzielę na plaży nad zbiornikiem ZEK w Radymnie. W najbliższy weekend morsy z Jarosławia wybierają się do Polańczyka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Andrzej Piaseczny przeszedł operację? Wygląda na to, że chciał ukryć opatrunki...
- Kim jest córka Kowalewskiego? Gabriela idzie w ślady rodziców. Będzie wielką gwiazdą?
- Nowe wieści o tajemniczym ojcu dziecka Tomaszewskiej. Wygadała się bliska osoba
- Wszyscy patrzyli na wyeksponowane krągłości Romanowskiej. Projektant gwiazd ocenia