"Postawiłem ten pomnik za życia, jako samotny. By nie stwarzać kłopotu innym. Czekać nakazu Boga, By połączyć moje stroskane serce przy grobie szwagra i siostry?. To osobliwe wyznanie zza grobu znajdziemy na warszawskich Powązkach.
"Irenko. Wspólne były nasze myśli i plany. Ten wykonałem bez Ciebie. Ostatnie mieszkanie dla nas i naszych dzieci" - nie grzeszące skromnością wyznanie znajdziemy na cmentarzu w Pionkach.
"Co mnie spotkało, to was nie minie. Bądźcie gotowi w każdej godzinie" - przestrzega napis na jednym wrocławskim cmentarzy. W Zamościu z kolei natkniemy się na takie oto podziękowanie: "Nasz kochany wujek. Przebywał w Ameryce 59 lat. Był dobroczyńcą dla całej rodziny?.
Epitafijna formułka równie dobrze może pełnić rolę oskarżyciela w rodzinnych porachunkach. "Tu leży najukochańsze serce. Które żyło od teściowej w poniewierce. I chociaż jej nic nie zawiniła To do Jej rychłej śmierci się przyczyniła". Ten napis odnajdziemy na cmentarzu w Siemoni.
"Tu leży ofiara Kasy Chorych" oraz "Tu leży mąż, który bił mnie wciąż" - oto epitafia wypatrzone na warszawskich Powązkach przez znawcę humoru cmentarnego, poetę ksiądza Jana Twardowskiego. Zapewne nie przypuszczał, że na nagrobne przesłania ku pamięci wykorzystywane będą dość powszechnie strofy jednego z jego wierszy: "Spieszmy się kochać ludzi. Tak szybko odchodzą".
Na rzeszowskim cmentarzach coraz częściej spotkamy "Umarłych wieczność dotąd trwa. Dokąd pamięcią im się płaci" Wisławy Szymborskiej oraz jej memento "Tych, których kocha się naprawdę nie traci się nigdy".
Ostatnia wizyta papieska sprawiła, że na liście najczęściej zamawianych epitafiów jest tradycyjne "Jezu Ufam Tobie".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?