Może spełni się wreszcie marzenie Resovii

- Koniec laby. Od wtorku początek przygotowań do nowego sezonu. W jakim jesteś nastroju?

- Bardzo dobrym. Jestem wypoczęty i gotowy do pracy. Myślę, że także koledzy przyjdą na pierwszy trening w dobrej formie, równie jak ja optymistycznie nastawieni. Spotkamy się, to porozmawiamy. W naszym zespole duże zmiany, mamy mocny skład. Mam nadzieję, że w najbliższym sezonie spełni się wreszcie nasze marzenie...

- Gdzie spędziłeś urlop?

- U siebie na Białorusi, odpoczywałem z rodziną głównie w domu, ale byliśmy także nad jeziorami.

- Trzymasz wagę, czy trzeba będzie zrzucić parę kilogramów?

- Nic nie muszę zrzucać, trzymam wagę, z tego powodu ani klub, ani trener nie będą mieli do mnie żadnych uwag.

- Tylko odpoczywałeś, czy miałeś także czas i ochotę na sport, ćwiczenia?

- Oczywiście, że ćwiczyłem, bo trzeba dbać o formę. Chodziłem do siłownię. Może nie jestem jeszcze na 100 procent gotowy, ale na pewno w tym początkowym okresie przygotowań nie będzie mi tak trudno, jak przed rokiem.

- Co powiesz o swoich nowych kolegach. Znasz Mateja Cernica, Georga Grozera i Michała Baranowicza?

- Osobiście ich nie znam, ale oglądałem ich jak grają na boisku. To bardzo dobrzy zawodnicy. Myślę, że będą stanowić nowy powiew, nową falę i siłę w naszej drużynie, które pozwolą zrealizować marzenia.

- Przyjechałeś sam do Rzeszowa, czy przywiozłeś całą rodzinę?

- Jesteśmy w komplecie.