MPK Rzeszów będzie miało konkurencję?

- MPK Rzeszów to największa firma przewozowa w regionie. Pracuje tu ponad 350 kierowców. Firma obsługuje 54 linie jeżdżące po mieście i sąsiednich gminach. Wykorzystuje w tym celu ok. 180 autobusów. 80 z nich to klimatyzowane mercedesy i autosany, które przewoźnik dzierżawi od miasta. Sam nie był w stanie sfinansować tak dużego zakupu, dlatego wyręczyły go w tym władze miasta, które na pojazdy pozyskały aż 85 procent dofinansowania.

Podział kursów

Umowa na świadczenie usług przewozowych zawarta między Rzeszowem a MPK obowiązuje do grudnia 2019 roku. Zgodnie z jej zapisami firma obsługuje wszystkie miejskie linie. Z naszych informacji wynika jednak, że ZTM rozważa wprowadzenie w Rzeszowie modelu przewozów znanego z innych miast. Na przykład w Krakowie większość kursów obsługuje tamtejsze MPK, ale ok. 20 procent pozostawiono na tzw. wolnym rynku i konkurują o nie różne firmy, także miejski przewoźnik. Co ciekawe, ceny przewozów oferowane przez niego na tę część kursów są niższe od tych, jakie obowiązują na pozostałe obsługiwane przez niego trasy.

W drodze przetargów obsługa miejskich linii jest zlecana także w Gdyni, która jest uważana za najlepszy model komunikacji miejskiej w Polsce. Tam spółka komunalna wykonuje 80 procent przewozów. W Warszawie jest to 70 procent. W Rzeszowie mówi się o możliwości uwolnienia kursów o długości około 600 tysięcy kilometrów rocznie. Taki model chwali Marcin Gromadzki, szef pomorskiej firmy Public Transport Consulting, uznawany za jednego z najlepszych specjalistów w kraju dziedzinie organizacji transportu publicznego.

- Rynek jest najtańszy dla miasta wówczas, gdy jest konkurencja. Poza tym zlecając przewozy zewnętrznym firmom można w łatwy sposób odmłodzić tabor i poprawić jego jakość, bo to zamawiający określa standard autobusów, które mają wozić ludzi. Braki w tym zakresie poprzez kontraktowanie prywatnych przewoźników uzupełniają m.in. Lublin, Olsztyn czy Wałbrzych, gdzie spółka komunalna splajtowała – mówi Gromadzki. Zwraca uwagę, że dla miasta tańszym rozwiązaniem jest nieposiadanie wewnętrznych spółek komunalnych.

- Dlatego do modelu, gdzie cały rynek jest obsługiwany przez zewnętrzne formy można dochodzić stopniowo. Np. nie zatrudniając nowych kierowców w miejsce tych, którzy odchodzą z firmy komunalnej – mówi Marcin Gromadzki.

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa odpowiada jednak, że decyzja w sprawie wpuszczenia na rynek konkurencji nie zapadła. I podkreśla, że obsługa miasta przez MPK to wiele korzyści. – To spółka miejska, na którą prezydent i radni mają wpływ. Należy też pamiętać, że daje pracę naszym mieszkańcom. Dlatego jakość przewozów staramy się poprawić inaczej, niż przekazując usługi innej firmie – mówi rzecznik. I wymienia: - kupiliśmy nowe autobusy, uruchomiliśmy także centrum sterowania ruchem, które ma stały podgląd na pracę każdego autobusu. Tylko w lipcu ubiegłego roku Zarząd Transportu Miejskiego wysłał do MPK trzy tysiące uwag o zbyt wczesny odjazd autobusów z przystanków. To procentuje wyraźną poprawą punktualności kursów – mówi Maciej Chłodnicki.

Jego słowa częściowo potwierdza Marcin Gromadzki. – Rzeczywiście w Europie tego typu spółki komunalne postrzega się jako solidnych pracodawców, co z pewnością ma duże znaczenie społeczne – mówi Gromadzki. Mimo to jest przekonany, że Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie powinien uwolnić część rynku przewozowego w stolicy regionu.