MPWiK Rzeszów zbuduje pasiekę i powiesi budki dla ptaków

- Chcemy, aby nasza działalność była nie tylko wydajna, ale i maksymalnie przyjazna dla środowiska. Dlatego obok potężnych inwestycji w infrastrukturę szukamy ciekawych rozwiązań, które przybliżą nasze przedsiębiorstwo do natury. Budowa pasieki jest jednym z takich przedsięwzięć. Zamówiliśmy pierwsze ule i szykujemy się do uruchomienia pasieki - mówi Robert Nędza, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rzeszowie.

Miejska spółka od kilku lat inwestuje dziesiątki milionów złotych w infrastrukturę służącą do uzdatniania wody oraz oczyszczania ścieków w Rzeszowie. Potężne inwestycje dofinansowane przez Unię Europejską pozwoliły dotąd m.in. wyeliminować chlor z procesu uzdatniania wody dla mieszkańców oraz wykorzystać osady ściekowe do produkcji materiału wykorzystywanego do produkcji cementu oraz zasilania spalarni śmieci. Na terenie stacji uzdatniania wody oraz oczyszczalni ścieków powstały potężne farmy ogniw fotowoltaicznych, które produkują energię elektryczną w słoneczne dni.

To ostatnie rozwiązanie pozwala firmie oszczędzić aż 4 mln zł rocznie. Najnowszy pomysł to budowa pasieki, oraz montaż budek dla jerzyków.

- To ptaki, które są bardzo pożyteczne, chociażby ze względu na to, że zjadają komary. Jeden osobnik potrafi zjeść ich nawet 20 tysięcy dziennie. W pierwszym etapie zamontujemy na naszych budynkach sto budek. Zaczniemy od ul. Naruszewicza, gdzie ptaki będą mogły zamieszkać blisko Wisłoka - mówi Robert Nędza.

Pasieka dla pszczół stanie na terenie stacji uzdatniania wody na osiedlu Zwięczyca.

- Okoliczna przyroda sprzyja hodowli pszczół, a my dodatkowo zadbamy o nowe rośliny miododajne na terenie ujęcia wody. Ule już zamówiliśmy - mówi Jerzy Wiśniewski z MPWiK w Rzeszowie.

Jesienią spółka zbudowała na terenie ujęcia wody domki dla jeży, w których zwierzęta mogą schronić się zimą. MPWiK jako jedna z pierwszych instytucji w Polsce korzysta także z systemu kontroli jakości wody na ujęciu, którego głównym elementem są małże. Zwierzęta mają przymocowane do muszli elektrody, które rejestrują szerokość ich otwarcia. W razie jej zanieczyszczenia muszle całkowicie się zamykają, co jest sygnalizowane przez komputer. Małże co pewien czas są wymieniane, a osobniki, które pracowały dla systemu, wracają do środowiska naturalnego.

ZOBACZ TEŻ: Pszczoły zamieszkały na dachu galerii handlowej w Krośnie