Muniek z T.Love szalał na scenie klubu LIVE w Rzeszowie

Najbliższy koncert w klubie LIVE odbędzie się w czwartek 17 grudnia. Zaśpiewa Ania Dąbrowska, jedna z najbardziej utytułowanych wokalistek młodego pokolenia. Dzień później zobaczymy Kult, a w sobotę duet z pogranicza hip-hop i r'n'b, Mrozu i Dj Noz.

Na sobotni koncert T.Love w klubie LIVE w Rzeszowie stawiły się tłumy. Już na godzinę przed rozpoczęciem zastawiony był parking i wszystkie uliczki na sąsiadujących z klubem osiedlach. Przed 20 parkiet pękał w szwach. Przyszli nie tylko licealiści, i studenci, ale też starsi fani kultowego zespołu. Sporo osób ubrało się w koszulki T. Love z poprzednich tras koncertowych.

- Słucham ich od podstawówki. Byłem na kilkunastu koncertach i na pewno będę na każdym kolejnym - mówił 26-letni Tomek Misiuda.

Rzeszów, szacunek!

Występ rockmanów zaczął się z godzinnym opóźnieniem. Publiczność oklaskami i okrzykami dosłownie wywołała grupę na scenę. Warto było jednak czekać, bo muzycy się nie oszczędzali.

Zgodnie z zapowiedzią grali przede wszystkim starsze kawałki jak "Fank", "Moja kuracja" i "Nie umieraj", a także covery m.in. "Radio Nowhere" Bruca Springsteena i "Metamorfozy" zespołu Maanam. Nie zabrakło radiowych hitów "Autobusy i tramwaje" i " IV Liceum".

Atmosferę podgrzewał Muniek Staszczyk, który tańczył, skakał, wysyłał całusy, zachęcał do wspólnego śpiewu i pozdrawiał publiczność.

- Kończyć tutaj trasę to przyjemność. Rzeszów, szacunek! - mówił rockman.