Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

#MuremZaGrażyną – pikieta pod budynkiem Radia Rzeszów [ZDJĘCIA]

Andrzej Plęs
Andrzej Plęs
„Stanowczo protestujemy przeciwko niezrozumiałej Pana decyzji o zwolnieniu dyscyplinarnym wieloletniej i wielokrotnie nagradzanej dziennikarki Radia Rzeszów Grażyny Bochenek” – z petycji protestujących dla prezesa rozgłośni.

Ponad 20 przedstawicieli rzeszowskich mediów zgromadziło się pod siedzibą Radia Rzeszów w geście solidarności ze swoją koleżanka po fachu i geście protestu wobec decyzji prezesa Przemysława Tejkowskiego o wypowiedzeniu jej umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym.

To kolejna odsłona sporu między prezesem, a jego podwładną. Początek nastąpił 6 września ub. r., kiedy podczas prowadzonego „na żywo” przez red. Bochenek programu „Kalejdoskop” odbiorcy usłyszeli opinię jednego ze słuchaczy:

"Nie mamy prezydenta. Mamy najwyżej pełniącego obowiązki prezydenta. Prezydent powinien być mężem stanu, posiadać własną wole i własne inicjatywy. W tym momencie mamy figuranta. Ani własnej woli ani żadnego poważania to on nie posiada. Na to, by być prezydentem, trzeba zapracować. Na szacunek wśród Polaków trzeba zapracować. Pewne rzeczy nie przychodzą tylko dlatego, że objęło się stołek".

Pięć dni później dziennikarkę zawieszono w prowadzeniu programów „na żywo”, od prezesa Tejkowskiego dowiedziała się, że określenie „figurant” jest znieważeniem Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, karanym na mocy kodeksu karnego.

Kolejną sankcją była nagana, jaką prezes Tejkowski ukarał red. Bochenek, znów powołując się na kodeks karny. Zarzucił jej także naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i prawa prasowego, odsunięto ją od prowadzenia radiowych programów.

Nadto prezes Tejkowski złożył na dziennikarkę doniesienie do prokuratury za rzekome “znieważenie” głowy państwa.

Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa. Sprawę nagany red. Bochenek oddała do sądu pracy, sąd uchylił wobec niej karę nagany.

W obronie koleżanki stanęła część redakcji RR, w liście do prezesa pisząc m. in.: „bardzo niepokoi nas, podejmowana od trzech lat, próba zamknięcia nam ust. Wszelkiego rodzaju polityczne naciski (nakazujące podawanie danej informacji, albo zabraniające podawania innej) uważamy za łamanie wolności słowa i tłumienie uczciwości i rzetelności dziennikarskiej”.

Restrykcji wobec dziennikarki nie zaprzestano, toteż z początkiem czerwca złożyła w sądzie pozew, wspominający o “dyskryminacji, mobbingu i naruszeniu dóbr osobistych”.

Reakcja strony przeciwnej była błyskawiczna: otrzymała wypowiedzenie umowy pracę w trybie dyscyplinarnym. Nieoficjalnie wiadomo, z jakiego powodu: z końcem maja pojawiła się w rozgłośni, będąc na zwolnieniu lekarskim. W rzeczywistości – by sporządzić dla przełożonych obowiązkowy miesięczny raport ze swoich działań zawodowych.

W obronę red. Bochenek zaangażowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Na swojej stronie internetowej wydała komunikat, zawierający opinię:

„Zastosowana przez Prezesa Polskiego Radia Rzeszów sankcja jest nie do pogodzenia ze standardami ustanowionymi w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka” – o odsuwaniu dziennikarki od prowadzenia programów, utrudnianiu wykonywania obowiązków pracowniczych. Kolejny komunikat HFPC o sytuacji w rzeszowskiej rozgłośni zatytułowany jest znacząco: „Dyskryminacja apolitycznego dziennikarza w Polskim Radiu Rzeszów”.

ZOBACZ TEŻ: Druga część filmu Sekielskiego. Możliwy wątek podkarpacki

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24