Warszawskie muzeum kolejnictwa jest jedyną tak dużą tego typu placówką kulturalną w Europie. Niestety w środowisku kolejowym coraz częściej mówi się o konieczności jego likwidacji. Powód? PKP chce sprzedać grunty, na których stoi ekspozycja. Temat podchwycili rzeszowscy urzędnicy, którzy włączyli się właśnie do walki o przejęcie unikalnego muzeum.
Na korzyść Rzeszowa przemawia fakt, że od północno-wschodniej strony dworca PKP kolej ma ponad dwa hektary nieużywanych gruntów. Połowę z nich, sąsiadującą z budynkiem byłego technikum kolejowego sprzedała w ubiegłym tygodniu.
Drugą część, zabudowaną unikalną parowozownią chciała wystawić na licytację pod koniec roku. Do tej pory nieruchomością interesowali się głównie deweloperzy, którzy halę chcieli zamienić w centrum przesiadkowe z funkcją handlową i biurową. Dziś już wiadomo, że będzie im o to bardzo trudno. Hala wraz z układem torowym i wyposażeniem została właśnie wpisana do ewidencji zabytków, co oznacza, że jest objęta ochroną konserwatorską i nie będzie można jej w znaczący sposób przebudować.
Jak tłumaczy Barbara Stopyra z rzeszowskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków to niezwykle cenny obiekt.
- Wchodzi w skład zespołu budynków stacyjnych wybudowanych przed I wojną światową. Obok kładki dla pieszych, hali naprawy wagonów, zapadni parowozowej, wieży ciśnień i stacji pomp jest unikalnym zabytkiem techniki - tłumaczy B. Stopyra. I dodaje, że Rzeszów jako jedyne miasto w Polsce miał obok siebie zespół dwóch dużych hal wachlarzowych. - Jedna z nich została zburzona w 2006 roku. Druga została zmodernizowana ok. 1970 roku, ale mimo tego jest bardzo wartościowa - mówi B. Stopyra.
Zdaniem rzeszowskiego środowiska architektów i pasjonatów kolei, ocalona hala to idealne miejsce na muzeum. Taki pomysł władzom miasta poddał rzeszowski architekt Adam Sapeta, któremu przyklasnęli mu m.in. pracownicy urzędu ochrony zabytków.
- Muzeum w Warszawie ma problemy lokalowe, a pomysł Adama Sapety sprawiłby, że stałoby się prawdziwą perełką na skalę europejską - przekonuje B. Stopyra.
- Jest w nim mnóstwo ciekawych eksponatów, m.in. znakomicie zachowany poniemiecki pociąg pancerny, który stacjonował w Żurawicy. Także na Podkarpaciu mamy mnóstwo opuszczonego taboru kolejowego, który z powodzeniem można by eksponować w rzeszowskim muzeum - dodaje Adam Sapeta.
W ratuszu potwierdzają, że rozmowy z PKP już się rozpoczęły.
- To na nasz wniosek kolej zdecydowała o sprzedaży pierwszej części działki. Drugą przygotowuje do obrotu w drugiej części roku. Hala jest w dobrym stanie, z dwóch stron do niej jest do niej dojście. Zależy nam, aby odpowiednio ją wykorzystać, a muzeum wydaje się idealne - potwierdza Grzegorz Tarnowski, dyrektor Biura Gospodarki Mieniem Urzędu Miasta Rzeszowa.
Urzędnicy liczą, że PKP zgodzi się oddać tereny z dużą bonifikatą.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Fitkau-Perepeczko nie nosi stanika. Pokazała z bliska, jak wygląda jej dekolt!
- Tak wygląda Bohun z "Ogniem i Mieczem". 60-latek nie przypomina siebie sprzed lat
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu