Wczoraj wyniki badań DNA przedstawił Zakład Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Identyfikacja nie pozostawia wątpliwości - mówi Zygmunt Słabik, szef Prokuratury Rejonowej w Lesku. - Teraz będziemy mogli wreszcie wydać szczątki matce zmarłego.
Specjaliści porównywali materiał genetyczny Piotra M. (m.in. zęby i fragment kości udowej) z próbkami krwi pobranymi od jego brata. Na wyniki badań czekano aż 2,5 miesiąca. Dlaczego tak długo?
- Zakład Medycyny Sądowej w Krakowie ma do rozwiązania mnóstwo podobnych tajemnic - twierdzi prok. Słabik.
Przypomnijmy: 25-letni Piotr M. zaginął w Warszawie 6 listopada 1996 r. Wyjechał dostawczym mercedesem z hurtowni chemicznej, w której pracował i już nie wrócił. Niemal 10 lat później na zatopioną w Zalewie Myczkowieckim furgonetkę natrafił przypadkowo płetwonurek konserwujący światłowód biegnący dnem jeziora. W kabinie były ludzkie szczątki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?