Myśleli, że się utopił, a on w tym czasie kradł

W środę dyżurny policji został powiadomiony o tym, że na stawach przy ul. Marii Curie - Skłodowskiej w Tarnobrzegu, przed godziną 15, kąpało się kilku młodych mężczyzn, a jeden z nich odłączył się od grupy. Podejrzewano, że mógł nie dopłynąć do brzegu. Mężczyźni pili wcześniej alkohol.

Strażacy przeszukali zbiornik. Do poszukiwań mężczyzny włączyli się nurkowie. Równolegle do poszukiwań nad wodą, policjanci sprawdzali miejsca, w których mężczyzna mógł przebywać, gdyby po kąpieli w stawie oddalił się bez powiadamiania kolegów.

W tym czasie dyżurny policji przyjął kolejne zgłoszenie. Tym razem dotyczyło kradzieży voklswagena golfa z placu jednej z firm przy ul. Sienkiewicza. Sprawca wykorzystując otwarte drzwi wsiadł do auta i odjechał z miejsca postoju.

Jeden z policjantów ruchu drogowego dostrzegł poszukiwany samochód na drodze wylotowej z Tarnobrzega. Kierujący volkswagenem uciekał przed radiowozem. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że za kierownicą golfa siedzi 29-latek. Ten sam, którego od przeszło półtorej godziny poszukują policjanci i strażacy. Rabuś był cały i zdrowy, jednak jego zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy na tyle, iż 29 - latkowi pobrano krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie oraz pod kątem obecności środków odurzających.

Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Wczoraj policjanci przesłuchali mężczyznę, przedstawiono mu zarzut. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet do 5 lat pozbawienia wolności.