Pani Maria (nazwisko do wiadomości redakcji) mieszka w Godowej, nieopodal lasu. Wczesnym popołudniem wybrała się na spacer po okolicy, zabrała ze sobą owczarka, Sabę. - Pies, jak zawsze biegał niedaleko mnie, miałam go w zasięgu wzroku - opowiada. W pewnej chwili nadjechały dwa samochody, wysiedli z nich czterej myśliwi. - Usłyszałam strzał a potem charakterystyczny psi pisk, nie miałam wątpliwości, że to moja Saba. Chciałam tam podejść, ale wtedy padł drugi strzał. Byłam w szoku, nogi się pode mną ugięły - relacjonuje kobieta.
Wróciła do domu i o całym zajściu opowiedziała mężowi.
- Szybko pobiegł do lasu. Myśliwi w tym czasie zapakowali ciało Saby do bagażnika. Od miejsca gdzie padła od strzałów, do samochodu były ślady krwi. Mąż chciał, by otworzyli bagażnik, ale nie reagowali w żaden sposób na słowa męża. Jeden z nich kpiąco powiedział: "spisz sobie pan numery samochodu..."
Właściciele psa przyznają, że byli wstrząśnięci, ale nie wiedzieli, co robić, gdzie się udać po pomoc. Dopiero po kilku dniach od znajomych zdobyli numer telefonu i skontaktowali się z krośnieńskim oddziałem Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt "Animals". Tam dowiedzieli się, że trzeba zawiadomić policję. - Mąż zadzwonił, wieczorem przyjechał dzielnicowy ze Strzyżowa. Obiecał, że sprawdzą nasze zgłoszenie, ale nie spisał nawet notatki, czy protokołu. Do dziś nie wiemy, czy sprawa ruszyła z miejsca - mówi kobieta.
Magdalena Rapta, inspektor OTOZ z Krosna, podkreśla, że myśliwi nie mają już prawa strzelać do napotkanych w lesie zwierząt domowych. - Muszą wystąpić konkretne czynniki usprawiedliwiające myśliwego. Zabicie nieagresywnego, luzem biegnącego psa i zabranie jego zwłok, mimo próśb opiekuna, stawia jasno sytuację, że żaden punkt z ustawy nie był respektowany. Sprawcy doskonale wiedzieli, że złamali prawo - uważa Rapta.
Pani Maria nie może pogodzić się ze stratą ukochanego owczarka, który towarzyszył jej od 7 lat.
- Jestem osobą niepełnosprawną, Saba była moim przyjacielem, psem, przy którym czułam się bezpiecznie. Nigdy nie przejawiała jakichkolwiek oznak agresji czy zdziczenia. Była pięknym i zadbanym psem.
Zdzisław Siewierski, przewodniczący Zarządu Okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego mówi, że na zachowanie myśliwych nie wpłynęła żadna skarga na piśmie, ale przyznaje, że interweniowała inspektorka z "Animalsów". - Teraz niewiele nie możemy zrobić, ze względu na nowelizację ustawy. Dopiero w czerwcu będzie powołany rzecznik dyscyplinarny i on będzie miał uprawnienia do zajmowania się takimi sprawami - tłumaczy.
Łowczy okręgowy dodaje, że sprawdzał informacje, które usłyszał od inspektora OTOZ.
- Ale władze koła w Strzyżowie twierdzą, że nic takiego nie miało miejsca - mówi Siewierski. - Musimy czekać na rozstrzygnięcie policyjnego dochodzenia. W momencie, gdy zostaną postawione zarzuty, myśliwy zostanie zawieszony, w przypadku skazania straci legitymację.
Jednak - jak się okazuje - strzyżowska policja nie prowadzi postępowania w tej sprawie.
- Policjant był na miejscu, ale z relacji właściciela wynikało, że nie do końca wie, w jakich okolicznościach pies zginął - twierdzi Katarzyna Ciuba, rzecznik KPP w Strzyżowie. Dodaje, że policja może wszcząć dochodzenie, jeśli właściciele psa zgłoszą się osobiście złożyć zawiadomienie, że pies został zastrzelony. - Mogą to zrobić w każdej chwili - zapewnia.
Problem w tym, że po upływie tylu dni, udowodnienie czegokolwiek jest bardzo trudne, jeśli w ogóle możliwe.
- Dlatego ważne jest by ludzie podobne przypadki zgłaszali natychmiast na policję i żądali pisemnego założenia sprawy - podkreśla Magdalena Rapta i dodaje, że zawsze mogą też poprosić o pomoc czy poradę organizacje broniące praw zwierząt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Joanna Kurowska pozuje do selfie na POGRZEBIE. "Gdzie się podziała przyzwoitość?"
- Wystrojona Cichopek dystansuje się od Kurzajewskiego na imprezie. Kryzys w niebie?
- Nieznana przeszłość Anity Werner. Zdjęcia dziennikarki w negliżu
- Kochało się w nim pół Polski. Nie uwierzysz, jak teraz wygląda Makowiecki!