Na Baranówce nie chcą aquaparku

Lista z podpisami trafiła do prezydenta. Razem z nią list, w którym mieszkańcy piszą m.in. "To, że tysiące mieszkańców zostanie pozbawionych możliwości wypoczynku na świeżym powietrzu, nie jest dla prywatnego inwestora istotne. Powinno być istotne dla władz miasta".

- Aquapark ma powstać na terenie Parku Sybiraków, pod inwestycję chcemy przeznaczyć 1,3 hektara z ponad 9-hektarowego parku - tłumaczy Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta. - Nie ma mowy o zabieraniu estrady, czy parku. Teren, na którym ma być inwestycja leży na obrzeżach parku, w części mało uczęszczanej. Myślę, że niektórzy mieszkańcy po prostu są źle poinformowani. Będziemy z nimi rozmawiać - zapewnia rzecznik.

- Park ma 7 hektarów, a nie 9 - denerwuje się Irena Wałek, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Mikołajczyka. - Chcą nam zabrać najlepiej zagospodarowany teren, a zostawić najbardziej zaniedbany.

Protestujący uważają, że forsowanie budowy aquaparku to początek kampanii wyborczej prezydenta Tadeusza Ferenca, który obiecał, że zbuduje aquapark i robi wszystko, żeby tak się stało.

- My nie jesteśmy przeciwko budowie takiego obiektu, tylko, czemu ma być zlokalizowany właśnie tutaj, przecież miasto ma inne tereny inwestycyjne, niech tam buduje - argumentują protestujący.

Inwestorem aquaparku ma być firma Womak, która jest właścicielem pobliskiej galerii Nowy Świat.