Na bocznym torze. Redaktor Tomasz Ryzner w felietonie pisze o Wigilii, wizycie piłkarzy Resovii w przedszkolu i wycofaniu drużyny MLKS-u

Wstrzelili się z tym nie najgorzej, bo przed nami dobry tydzień kalorycznego rozpasania, ze szczególnym uwzględnieniem jutrzejszego wieczoru.

Kolacja Wigilijna dla polskich żołądków stanowi wyzwanie nie lada. Potrawy będą nie tylko smaczne, ale też ciężkostrawne. Jest pewne, że nadwiślanska populacja obudzi się w środę cięższa o miliony kilogramów. W kolejnych dniach też będzie przybierać na wadze, bo przecież z Wigilii zawsze zostaje, a za rogiem Sylwester. Cóż, z tradycją nie ma co walczyć, bo i tak zanika, ale nigdy dość reklamy, biblijnego przecież, umiarkowania w jedzeniu i piciu.

A propos reklamy. Wizyta piłkarzy w przedszkolu trwała godzinę. Od tego czasu dzieci obejrzały setki telewizyjnych i nie tylko telewizyjnych agitek zachwalających śmieciowe jedzenie. W przyszłym roku obejrzą ich tysiące. Tradycja może zanikać, ale reklam będzie coraz więcej. Czy to znaczy, że „pasiaki” strzępiły języki na próżno. Może tak, a może nie. Ludzie mają coraz więcej w pasie, ale też coraz większe tłumy biorą udział w imprezach biegowych (także najmłodsi się do nich garną). Walka jest nierówna, ale walczyć trzeba. Tak jak w sporcie, do upadłego.

I jeszcze jedno słowo o historii i sporcie. Koszykarki MLKS-u wycofano z drugiej części sezonu w 2. lidze. Powód? 7 tysięcy złotych, które kosztowałyby 3 wyjazdowe mecze. Pomyślałem o... pomniku Józefa Piłsudskiego. Na Placu Wolności spogląda na rzeszowian z wysokości cokołu i swej Kasztanki. Gdyby jednak pomnik zamiast 4.8 metra, mierzył trochę mniej, kosztowałby też mniej niż milion. Zaoszczędzonego grosza starczyłoby nie tylko na koszykarki, a cześć Marszałka by nie ucierpiała. Ba! On by temu przyklasnął. Cenił sport. W końcu, to jego legioniści w niejakim Szczypiornie wymyślili piłkę ręczną.

Zobacz też - Janusz Niedźwiedź, trener Stali Rzeszów: Początek sezonu rozpalił wszystkich. Teraz jest niedosyt... [STADION]