Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na chodniku w centrum Rzeszowa leżał mężczyzna. Gdy Ada ratowała człowieka, inni byli obojętni

Anna Janik
K.Łokaj
19-letnia Ada szła na zakupy w centrum Rzeszowa, kiedy zobaczyła leżącego na chodniku mężczyznę. Nikt oprócz niej nawet się nie zatrzymał.

Środa, centrum Rzeszowa. Ruch na drogach i na chodnikach. 19-letnia Ada Czik wysiadła z autobusu na ul. Lisa Kuli i szła w stronę Galerii Graffica na zakupy. W ręce trzymała siatkę z ubraniami, które zamierzała wymienić. W głowie kłębiły się jej różne myśli, bo właśnie zaczęła naukę w szkole policealnej na asystentkę stomatologiczną. Nowi znajomi, nowe miejsce, masa wrażeń.

I nagle po prostu zamarła. Parę metrów od siebie zauważyła leżącego bez ruchu 35-, może 40-letniego mężczyznę.

- Cały się trząsł, z ust leciała mu piana, oczy miał zamknięte, ale widziała m jak po policzkach leje się krew - opowiada Ada. - Natychmiast podbiegłam do niego i zapytałam, czy mnie słyszy, ale nic nie odpowiedział. Rozejrzałam się wokół i zdębiałam. Ludzie jak gdyby nigdy nic przechodzili obok totalnie obojętnie. Nikt nawet nie podszedł do nas i nie przyłączył się do pomocy - nie może uwierzyć dziewczyna.

Dlatego Ada sama zatrzymała przechodzącą obok kobietę i poleciła jej wezwać karetkę pogotowia. W tym czasie ułożyła mężczyznę w bezpiecznej pozycji i podłożyła mu pod głowę siatki z ubraniami, które trzymała w dłoni.

- Nie patrzyłam czy się pobrudzą czy nie, działałam automatycznie, instynktownie. Podejrzewałam, że to atak epilepsji - opowiada. - Dosłownie po minucie przyjechała ekipa ratowników i na noszach zabrała go do szpitala - dodaje.

PRZECZYTAJ TEŻ: Za żarty na 112 słono zapłacisz! Za blokowanie numeru grozi areszt, grzywna, a nawet więzienie

Ada: on mógł się przecież udusić...

Ada do dziś nie może się otrząsnąć z tego, czego była świadkiem. I nie chodzi jej wcale o przykry widok, ale o postawę przechodniów. Bo w końcu to, co zrobiła ona sama, mógł zrobić każdy.

- Owszem, poszłam na kierunek medyczny, znam zasady udzielania pierwszej pomocy, ale przecież każdy ma obowiązek pomagać. Nie rozumiem, dlaczego widok leżącego na ziemi człowieka, może gorzej ubranego, może bezdomnego nie sprawił, że ludzie się po prostu zainteresowali - opowiada 19-latka. - On mógł się przecież udusić... - zawiesza głos.

Przemysław Chmaj, ratownik medyczny z Rzeszowa i instruktor pierwszej pomocy historią Ady niestety nie jest już zdziwiony.

- Ludzie, jeżeli się zatrzymują, to najczęściej po to, żeby nagrać akcję telefonem. Nawet nam potrafią przeszkadzać w udzielaniu pomocy, kiedy przyjeżdżamy na miejsce. Podchodzą do nas z psami na smyczy, dogadują, że za długo jechaliśmy itd. - opowiada ratownik. - Pomagają zazwyczaj ludzie młodzi: uczniowie bądź studenci. Ci, którzy tego nie robią tłumaczą nam często, że się boją, że zrobią komuś krzywdę. Tymczasem to właśnie nierobienie niczego może doprowadzić do tragedii - dodaje.

I zaznacza, że jeżeli osoba jest nieprzytomna wystarczy sprawdzić, czy ma drożne drogi oddechowe i ułożyć ją na boku. Jeżeli obok gromadzi się tłum gapiów i ma nam kto pomóc, wskażmy konkretnie kto ma na przykład zadzwonić na pogotowie. Rzucone do tłumu „proszę zadzwonić pod 112” w większości przypadków jest nieskuteczne.

- Można zapytać kogoś jak ma na imię i używając właśnie tego imienia polecić mu (nie poprosić) żeby zadzwonił po pomoc. Tylko to może w takiej sytuacji zadziałać, choć niestety miejmy świadomość, że jeżeli chcemy być skuteczni, musimy liczyć głównie na siebie - przyznaje Przemysław Chmaj.

Dziadek Ady: jesteśmy z niej dumni

Dlatego najbliżsi 19-latki nie kryją dumy z jej postawy.

- Nie była obojętna, zareagowała, pomogła drugiemu człowiekowi. Uczennica okazała się dużo dojrzalsza niż niejeden dorosły - mówi Wiesław Ładoński, dziadek Ady. - Jesteśmy dumni, że tak ją wychowaliśmy. Gdyby wszyscy byli tak wrażliwi na krzywdę innych i postępowali tak jak Ada, żyłoby się lepiej - dodaje.


FLESZ: Oddając krew, ratujesz życie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24