Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na dobrej drodze

WALDEMAR MAZGAJ
Rozmowa z KINGĄ STEFAŃSKĄ, pingpongistką KTS-u Elpe-Eltex Tarnobrzeg

- Jak oceniasz swą formę po 11-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją?
- Sukcesem jest to, że już gram. A forma? Jest w sumie niezła, najważniejsze, że noga wytrzymała obciążenie. Teraz będzie tylko lepiej, mam nadzieję.
- Tak długa przerwa odbiła się też na twojej dyspozycji psychicznej, czy tylko na fizycznej?
- Tylko na fizycznej. Z psychiczną jest wręcz odwrotnie. Odpoczęłam i czuję spory głód gry, chęć wygrywania.
- Co straciłaś przez ten rok?
- To czysto hipotetyczne pytanie i odpowiedź na nie nic nie da. "Gdyby babcia miała wąsy..."
- Straciłaś jednak jedną szansę walki o igrzyska olimpijskie. Drugą i ostatnią pozostaje turniej interkontynentalny...
- Mogłabym żałować, gdybym wystąpiła w turnieju w Luksemburgu (bez powodzenia startowała tam Monika Pietkiewicz z KTS-u - przyp. red.) i zagrała fatalnie. Muszę się teraz starać jak najszybciej wrócić do formy, potem awansować do turnieju interkontynentalnego i wypaść tam jak najlepiej. Jeszcze nie wszystko stracone.
- Co chcesz osiągnąć w tym sezonie?
- Moim celem jest powrót do gry. Planowanie jakichkolwiek wyników nie ma sensu. Pokazał to poprzedni sezon.
- Już niedługo indywidualne mistrzostwa Polski, w międzyczasie KTS gra mnóstwo spotkań w lidze...
- Jestem na dobrej drodze, żeby awansować na mistrzostwa, wygrałam WTK. Natomiast miejsce w drużynie muszę sobie dopiero wywalczyć. Wszystko zależy od trenera i mojej dyspozycji. Chciałabym bardzo pomóc dziewczynom.
- W wojewódzkim turnieju klasyfikacyjnym trafiłaś na jakieś trudne rywalki czy był to spacerek?
- Po tak długiej przerwie każdy przeciwnik jest trudny. Przez 11 miesięcy nie grałam w żadnym turnieju ani meczu, więc miałam sporą tremę. Na szczęście pamiętam jeszcze, jak się odbija piłeczkę (śmiech).
- Kontuzja odniesiona podczas ubiegłorocznych mistrzostw Polski była wynikiem przetrenowania, słabej rozgrzewki, czy czegoś innego?
- Moim zdaniem, podłoga w hali w Zawierciu była zbyt śliska. Nie ja jedna upadłam, ale tylko ja miałam pecha. Przepraszam organizatorów mistrzostw, ale to była wina kiepskiego przygotowania parkietu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24