Wcześniej naszemu zespołowi szło jak po grudzie.
- Staraliśmy się z całych sił przeciwstawić się polkowiczankom. Przez większość meczu się udawało, ale w końcówce zabrakło koncentracji i centymetrów pod koszami - powiedział Mirosław Orczyk, trener Uteksu.
Trudne początki
Od pierwszej syreny rybniczanki zawiesiły naszemu zespołowi wysoko poprzeczkę. Olena Proshchenko dziurawiła nasz kosz rzutami z dystansu, a Nikita Bell wygrywała większość piłek w walce na tablicach. Gra polkowiczanek w początkowym okresie była chaotyczna.
- Mieliśmy spore problemy. Popełniliśmy mnóstwo błędów zarówno ofensywie, jak i w obronie. Ten zespół jednak dopiero się tworzy. Kluczowe zawodniczki są z nami od niedawna i ciągle nie do końca realizują założenia taktyczne - powiedział Nowakowski.
W końcówce drugiej kwarty rybniczanki wyszły na kilkupunktowe prowadzenie i zrobiło się bardzo niebezpiecznie. Na szczęście swój kunszt zaprezentowała rozgrywająca "pomarańczowych" Weronika Bortelova, która popisała się kapitalnym rzutem z odległości 8 metrów równo z końcową syreną redukując przewagę rywalek do jednego oczka.
Kluczowe trójki Lacy
W trzeciej odsłonie meczu z Uteksu jakby uszło powietrze. Uwidoczniła się również zdecydowana przewaga polkowiczanek w walce podkoszowej. W całym meczu w tym elemencie gry "pomarańczowe" zwyciężyły 39:27. W końcu zaczęły trafiać zza linii 6,25. Na minutę przed zakończeniem trzeciej kwarty Ilona Jasnowska trafiając "trójkę" wyprowadziła nasze dziewczyny na 12 punktowe prowadzenie i wydawało się, że losy meczu zostały rozstrzygnięte. Wówczas jednak na parkiecie doszło do zdarzenia, które zmroziło krew w żyłach kibiców. Weronika Bortelova wyprowadzając kontratak skręciła stopę i z grymasem bólu na twarzy padła na parkiet. Na razie nie wiadomo, na ile groźnej kontuzji doznała nasza rozgrywająca. Więcej na ten temat będzie można powiedzieć dziś.
Po zejściu popularnej "Very" w poczynania podopiecznych trenera Nowakowskiego wkradł się niepokój. Na początku czwartej kwarty przewaga polkowiczanek stopniała nawet do dwóch punktów (60:58). I wówczas swoje możliwości pokazała mistrzyni WNBA Jennifer Lacy, która trafiając dwukrotnie za "trzy" rozwiała nadzieje zespołu z Rybnika na wygraną w Polkowicach.
CCC POLKOWICE - UTEX ROW RYBNIK 74:66 (16:17, 20:20, 24:12, 14:17)**CCC: Stampalija 18, Lacy 16, Jeziorna 7, Jasnowska 6, Bortelova 5 oraz Szyćko 13, Carvajal 5, Traore 4
UTEX**: Bell 15, Proschenko 13, Jaroszewicz 11, Merideth 8, Saunders 5 oraz Skorek 10, Górzańska-Szymczak 4, Błaszczak 0,
Sędziowali Artur Fiedler (Poznań ), Janusz Kiełbiński (Wrocław). Widzów: 800
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?