O zablokowanie budowy mieszkańcy ul. Marszałkowskiej walczą od kilku lat.
- Najpierw miał tu powstać 10 piętrowy wieżowiec, ale po kolejnych protestach stanęło na trzykondygnacyjnym budynku - mówi pani Ewa. - Ale i na to nie możemy się zgodzić. Blok zasłoni nam światło.
Kłopoty z dojazdem
Lokatorzy bloku nr 15 przy ul. Marszałkowskiej nie wyobrażają sobie także transportu materiałów budowlanych na budowę.
- Nasze podwórko jest bardzo ciasne, a droga dojazdowa biegnie pod samymi oknami - mówi Stanisław Trzyna, przedstawiciel mieszkańców. - Jak więc inwestor wyobraża sobie organizacje dojazdu do budowy? Nie zgodzimy się, żeby przed klatką jeździły nam wywrotki.
Problemem jest też brak miejsc parkingowych.
- Już teraz przed blokami nie ma gdzie zaparkować - dodaje S. Trzyna.
Urzędnicy pozwolili na budowę
W rzeszowskim urzędzie miasta dowiedzieliśmy się, że pozwolenie na budowę zostało już wydane.
- Rzeszowska Spółdzielnia Mieszkaniowa protestowała w imieniu mieszkańców tylko w sprawie organizacji dojazdu do budowy. Do samego budynku nikt nie miał zastrzeżeń - tłumaczy Andrzej Skotnicki, dyr. Wydziału Architektury UM. - Dlatego nie było podstaw, żeby nie wydać pozwolenia.
Spółdzielnia postanowiła więc oprotestować pozwolenie na budowę. Sprawą zajmą się teraz urzędnicy wojewody.
- Czekamy na dokumenty. Jeśli uznamy, że są podstawy do cofnięcia pozwolenia, zrobimy to - zapewnia Agnieszka Skała z Biura Prasowego Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego.
Do sprawy powrócimy.
Z pasji do szycia powstało niezwykłe miejsce w Zielonej Górze