Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na największych osiedlach w Krośnie będą działać jadłodzielnie. Pierwsza już została otwarta [ZDJĘCIA]

Ewa Gorczyca
Ewa Gorczyca
Od dziś (25 października) czynna jest jadłodzielnia na os. ks. Markiewicza w Krośnie. Podobne punkty w ciągu dwóch najbliższych tygodni powstaną na innych osiedlach.

Obiekt typu kiosk stanął u zbiegu ul. Wojska Polskiego i Oficerskiej, przy siedzibie krośnieńskiego koła Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta. To właśnie wolontariusze tego stowarzyszenia będą się opiekować jadłodzielnią.

Obiekt (odnowiony z funduszy miasta,) jest niewielki, ale we wnętrzu zmieściło się wszystko, co niezbędne: chłodnia, półki na produkty spożywcze, kosze na owoce, warzywa i pieczywo. Są też duże plansze, informujące o zasadach działania jadłodzielni i o tym, jaką żywność można tu przynosić. To nie tylko fabryczne artykuły, ale też własne wyroby, np. przetwory czy zupa w pojemniku.

- Cieszę się, że przed trudnym okresem, jesienno-zimowym powstało takie miejsce, żebyśmy – jako mieszkańcy – mogli się wzajemnie wspierać, pomagać tym, którzy znajdą się w trudnej sytuacji życiowej - mówi wiceprezydent Krosna, Bronisław Baran.

Jadłodzielnie nie są nowym pomysłem. Funkcjonują już w wielu miastach, w Krośnie także działała już przez pewien czas jadłodzielnia na Starówce.

Władze Krosna zamierzają uruchomić kolejne punkty:

  • na os. Traugutta (przy „kwadraciaku”)
  • na os. Tysiąclecia (przy RCKP)
  • na os. Grota-Roweckiego (przy MOPR)

Z pomocą przyszli przedsiębiorcy, którzy użyczyli lodówek.

- Chcemy, aby efekt działań był dwukierunkowy. Z jednej strony – aby mieszkańcy, którzy mają więcej jedzenia potrafili się nim podzielić. Z drugiej – aby ci, którzy tego potrzebują, których nie stać na żywność, otrzymali wsparcie. Chciałbym, żeby takie humanitarne postawy były w Krośnie na porządku dziennym, żebyśmy byli wrażliwi na to, co się dzieje obok nas - mówi wiceprezydent Baran.

Jak dodaje, liczy nie tylko na mieszkańców, ale także na lokalne firmy. Pomoc zadeklarowały krośnieńskie piekarnie.

- Powodzenie jadłodzielni zależy od życzliwości i zaangażowania krośnian. Dwa dni temu widziałem obrazek ze Szczecina. Puste półki i pojemniki i kolejka ludzi, którzy oczekiwali na żywność. Wierzę, że w naszym mieście nigdy tak nie będzie - mówi wiceprezydent Baran.

Pieczę nad jadłodzielnią na os. ks. Markiewicza objęło krośnieńskie koło Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta.

Obiekt będzie otwierany codziennie o 8 rano i zamykany o godz. 18. Jedzenie można zabrać za darmo, nikt nie zapyta o nazwisko.

- Idea jest szczytna i mamy nadzieję, że dzielenie się i branie jedzenia stanie się tym, co przyjmie się wśród mieszkańców. W miarę możliwości do inicjatywy miasta będziemy dorzucać swój skromny wkład - mówi Wojciech Malinowski, prezes koła.

Dziś (25 października) odbyło się symboliczne przecięcie wstęgi i poświęcenie obiektu. Władze Krosna zapowiadają, że jadłodzielnie to część działań pomocowych miasta. W planach jest akcja „Podziel się ciepłem” oraz uruchomienie sklepu socjalnego.

od 7 lat
Wideo

Domowa granola czekoladowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krosno.naszemiasto.pl Nasze Miasto