Na odbudowę brakuje pieniędzy

Domek Św. Jacka, który w Kraczkowej wybudowała młodzież zrzeszona w Dominikańskim Duszpasterstwie Młodzieży, spłonął w październiku ub. r. Ponieważ nie wykryto sprawców podpalenia, policja umorzyła dochodzenie. Wcześniej kilka razy ktoś okradł domek. Nieznani sprawcy wybijali szyby, z ogrodu znikały posadzone wcześniej drzewka.
- Krok po kroku, przez dwa lata, sami budowaliśmy domek. Przyjeżdżaliśmy tu w trakcie wakacji i wolnych chwilach pod opieką duszpasterza, żeby łączyć wypoczynek z modlitwą. Było nam przykro, gdy domek się spalił. Nie poddaliśmy się i zamierzamy go odbudować - mówi Marcin Ruszel, członek duszpasterstwa młodzieży.
Prace rozpoczęto już wczesną wiosną. Powstała konstrukcja chatki, udało się pokryć dach. Pieniądze na odbudowę pochodziły z kościelnej kwesty, młodzież finansowo wsparli również ojcowie Dominikanie. Niestety, teraz budowa stanęła w miejscu.
- Nie mamy już materiałów, ani pieniędzy żeby je kupić. Problemem stał się też transport, bo wozimy wszystkie potrzebne rzeczy zdezelowaną, 18 - letnią "nyską", podarowaną nam niegdyś przez policję - mówi Mateusz Zając z Duszpasterstwa.
W zdobywaniu materiałów i pracach przy budowie domu pomagają młodzieży mieszkańcy Kraczkowej.
- Dostaliśmy cegły. Mieszkańcy pomagają nam kosić trawę wokół chatki. Pomiędzy nami zawsze panowały przyjazne stosunki - mówi Marcin Ruszel.
Takiego samego zdania są mieszkańcy wsi. - To spokojne i pobożne dzieci. Nikomu nigdy nie przeszkadzali. Nie rozumiem dlaczego ktoś spalił ich domek - mówi jedna z mieszkanek Kraczkowej.
Jeżeli możesz przekazać niepotrzebne materiały budowlane na odbudowę domku Św. Jacka, a w szczególności drewno, płyty gipsowe i paździerzowe, okna i sanitariaty do łazienki, prosimy o kontakt: tel. 852 27 56.