Na pełnej czajce: Był Mikołaj, a gwiazdka tuż - w komentarzu red. Michał Czajka wraca m. in. do udanych występów Developresu Rzeszów

Oczywiście pod warunkiem, że było się grzecznym (tak przynajmniej mówią rodzice). Na każdy podarunek trzeba sobie zasłużyć. A czy nasi sportowcy zasłużyli?

Developreski jak najbardziej, bo ledwo runda rewanżowa się zaczyna, a te jak nakręcone znowu wygrywają. Było nerwowo? No było, ale koniec końców znowu jest się z czego cieszyć, bo zawodniczki z Rzeszowa wygrały już po raz jedenasty w sezonie. Prezenty od Mikołaja były? Mam nadzieję, że tak, a pod choinką również powinny się znaleźć, bo mocno na to cały czas pracują.

Kto jeszcze? No jak to kto - piłkarze PGE Stali Mielec. Ktoś ma wątpliwości? To chyba zupełnie niepotrzebnie, bo gdy popatrzymy na tabelę, to przecież przed sezonem taki wynik każdy brałby chyba w ciemno. W piątek nawet wygrali choć wszystko wskazywało na to, że tego meczu po prostu nie da się wygrać. Gdzieś ktoś mówił, że jak się nie da czegoś zrobić, to trzeba po prostu to zrobić i chyba z tego założenia wyszli mielczanie, którzy dodatkowo mieli też Rafała Strączka między słupkami, a ten już nawet nie czekał na pierwszą gwiazdkę tylko wyczyniał cuda i wyciągnął dwa „karniaki”. Podobno interesuje się nim Legia... Brzmi dumnie, ale patrząc na to, co teraz wyczynia stołeczny klub, to nie wiem czy golkiper Stali powinien myśleć o przenosinach akurat tam...

Z kolei dwa nasze rzeszowskie kluby mogą już odpoczywać i myśleć o meczach w przyszłym roku. Szczerze powiem, że w moim odczuciu oba zasłużyły na spokojny odpoczynek i prezenty pod choinką, bo Stal przecież patrzy na wszystkich z góry i jest na najlepszej drodze do awansu, a z kolei resoviacy po różnych zawirowaniach jednak się odnaleźli i też przed kolejną częścią sezonu są na pozycji, z której śmiało mogą próbować atakować te wymarzone baraże.