Na pełnej czajce: Nie bądź pan rura i nie pękaj pan... W komentarzu red. Michał Czajka pisze m. in o starcie Apklan Resovii i Stali Rzeszów

Można śmiałoby więc powiedzieć wszystkim niedowiarkom za nieodżałowanym Janem Kobuszewskim: „Nie bądź pan rura i nie pękaj pan!”. Medale jeszcze będą!

Jak już mówimy o igrzyskach, to trzeba też wspomnieć o siatkarzach, którzy po falstarcie naprawdę ruszyli z kopyta i teraz zmiatają rywali z parkietu. A przypomnijmy sobie też wszyscy jak było po pierwszym meczu... Polacy to tak sobie lubią ponarzekać, taka chyba nasza natura...

Nie pękali również w Katowicach piłkarze Apklan Resovii. Na inaugurację Fortuna 1 Ligi podopieczni trenera Radosława Mroczkowskiego przegrywali już w Katowicach 0:2, ale zdołali się z tego podnieść i wydarli tamtejszemu GKS-owi punkt. Niewiele brakło, by jeszcze ten mecz wygrali, ale nie można też być zbyt zachłannym - jest punkt i naprawdę można się z tego cieszyć. Jeśli resoviacy będą z takim zębem grali w tym sezonie, to naprawdę można chyba być spokojnym o to, co będzie się działo dalej.

Optymizmem również napawa to, co widzieliśmy w sobotę przy Hetmańskiej. Stal, wobec której oczekiwania są bardzo duże, nie pękała i pokazała, że presja może sobie być, a oni robią swoje. Podopieczni trenera Daniela Myśliwca z kwitkiem odprawili Garbarnię Kraków. Wygrana to jedno, ale efektowna wygrana to drugie.

Tak więc na przyszłość - poczekajmy z jakimkolwiek czarnym proroctwem, oglądajmy sobie spokojnie, kibicujmy, bo nasi sportowcy naprawdę nie pękają i dają nam sporo radości. Sport natomiast zawsze sportem pozostanie i zawsze obok zwycięzców muszą być też przegrani... O tym chyba przede wszystkim nie powinniśmy zapominać.