Na pełnej czajce: Szampan, kwiaty, a potem... kopa... - w komentarzu red. Michał Czajka odnosi się do ostatnich wydarzeń w Apklan Resovii

Ledwie dwa miesiące temu „Graba” wyleciał z klubu z Wyspiańskiego, by po jednym dniu do niego wrócić. Jak jednak dzisiaj widzimy, podjął złą decyzję godząc się na powrót - chłop nie zasłużył na to, żeby tak go traktowano.

Pamiętacie ten filmik na fejsie? Szymon Grabowski zaraz po powrocie dostaje na treningu kwiaty, szampana, a temu wszystkiemu towarzyszy piękny slogan: „Tu jest twój dom, tu jest twoje miejsce”. Kiedyś Artur Gadowski ze swoją kapelą IRA śpiewał takiego hiciora o domu. „Mój dom to te szare ulice; Mój dom to kolejka po pracę; Mój dom to ci smutni ludzie; Mój dom to ty i ja”. Mam wrażenie, że „Graba” wrócił, bo Resovia to po prostu jego dom i za wszelką cenę chciał dla tego klubu jak najlepiej.

W swojej wypowiedzi po zwolnieniu opowiedział trochę o ostatnich „tradycjach” w klubie, co jeszcze bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że Resovia pozbyła się nie tylko utalentowanego trenera, ale i pracownika bardzo oddanego klubowi. Panowie, chcieliście zwolnić Grabowskiego, rozumiem (no, powiedzmy, że rozumiem), ale zwalniać trzeba też umieć!

Resovia to w ogóle ostatnio jakoś specyficznie działa... Najpierw do powrotu na stadion przy ul. Wyspiańskiego doprowadzają kibice (wg działaczy się nie dało!), potem trener dokonuje niemożliwego i awansuje do 1 ligi, ale się go zwalnia za drugim podejściem... Czy takie działania mają jakiś głębszy sens? Może ja po prostu nie jestem w stanie tego ogarnąć... Tak czy siak, Resovia straciła trenera, który był niesamowicie zaangażowany w to, co robił. Wstyd Panowie za to, jak mu podziękowaliście!