Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu bezrobocie jest niższe, ale część bezrobotnych nie chce pracować [ROZMOWA]

Józef Lonczak
Józef Lonczak
Dr Hubert Kotarski, prodziekan Kolegium Nauk Społecznych w UR.
Dr Hubert Kotarski, prodziekan Kolegium Nauk Społecznych w UR. fot. Archiwum
Na Podkarpaciu w ciągu ostatniego roku liczba bezrobotnych spadła o blisko 9 tys. osób. Niepokoi jednak fakt, że wśród zarejestrowanych bezrobotnych najwięcej jest osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym - aż 18 700. Dlaczego nie ma dla nich pracy i o innych problemach rozmawiamy z doktorem HUBERTEM KOTARSKIM, prodziekanem Kolegium Nauk Społecznych w Uniwersytecie Rzeszowskim.

Na Podkarpaciu wśród zarejestrowanych bezrobotnych najwięcej jest osób z wykształceniem zasadniczy zawodowym - aż 18,7 tys. Dlaczego nie ma dla nich pracy?
Bezrobocie ma charakter sezonowy i charakteryzuje się wyższym poziomem w okresach zimowych, a niższym w letnich. Związane jest to głównie z branżami, które poszukują pracowników o niższych kwalifikacjach zawodowych - budownictwo, rolnictwo, branża turystyczna, gastronomiczna. Stąd może brać się wysoka liczba bezrobotnych z wykształceniem zawodowym. Drugim możliwym wytłumaczeniem jest szara strefa. Trudno podać dokładne dane na ten temat, ale z pewnością część osób bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowych Urzędach Pracy, pracuje „na czarno”. Nie można również zapominać, że część osób bezrobotnych o najniższych kwalifikacjach, po prostu nie chce pracować, woląc utrzymywać się ze środków z pomocy społecznej lub pracy dorywczej.

Jednak od wielu lat pracodawcy narzekają, że brakuje osób z konkretnym zawodem?
Faktycznie pracodawcy w okresie ostatnich kilku czy też kilkunastu lat sygnalizują, że na rynku pracy brakuje fachowców, widać to również po analizie ogłoszeń o pracę. Nie wiemy jednak, jakimi kwalifikacjami charakteryzują się osoby obecnie zarejestrowane w PUP. Możliwe, że część z tych osób nie posiada umiejętności i kwalifikacji poszukiwanych obecnie na rynku pracy. Ponadto pamiętać trzeba, że część bezrobotnych pracuje, tylko że „na czarno”.

A może jest tak, że ludzie po zawodówkach nie chcą pracować, czy może mają za niskie kwalifikacje wyniesione ze szkoły?
Szkoły zawodowe w Polsce przeszły znaczne przeobrażenia. Reforma oświaty z 2017 roku zlikwidowała szkoły zawodowe, które powróciły w nowym kształcie jako branżowe szkoły I lub II stopnia. Szkolnictwo zawodowe obecnie jest coraz lepiej dopasowane do potrzeb rynku pracy oraz przedsiębiorców. Coraz częściej placówki edukacyjne tego typu kształcą w modelu dualnym. Osoby bezrobotne charakteryzujące się wykształceniem zasadniczym zawodowym często nie posiadają poszukiwanych kwalifikacji, a przede wszystkim nie mają chęci do ich zmiany i przeprofilowania ich do potrzeb rynku. Może wynikać to z niskiego poziomu kapitału ludzkiego tych osób, akceptacji sytuacji, w której się znajdują i braku chęci jej zmiany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24