Na Podkarpaciu do końca roku odstrzelonych zostanie 1745 dzików

Wojewódzki Inspektorat Weterynarii cały czas prowadzi działania mające na celu zatrzymanie rozprzestrzeniania się afrykańskiego pomoru świń na Podkarpaciu.

Przypominamy, że ASF jest szybko szerzącą się, zakaźną chorobą wirusową, na którą podatne są wyłącznie świnie oraz dziki. Chorobę charakteryzują objawy w postaci wysokiej gorączki zwierząt, znacznego powiększenia śledziony, dużego stopnia wybroczynowości oraz sięgającej 80-100 proc. śmiertelności. Na szczęście człowiek absolutnie na tę chorobę nie może zachorować.

Na Podkarpaciu działania inspekcji skupiają się m.in. na ograniczeniu przenoszenia choroby przez dziki.

- W związku z rozprzestrzenianiem się ASF, wojewoda podkarpacki wydał już w tym roku trzy rozporządzenia (w styczniu, lipcu i wrześniu) w sprawie odstrzału sanitarnego dzików na terenie województwa - mówi Janusz Ciołek, zastępca podkarpackiego wojewódzkiego lekarza weterynarii.

Do końca roku na podstawie rozporządzenia odstrzelonych sanitarnie zostanie 1745 dzików.

- Od września zrealizowano 350 odstrzałów, a od początku 2022 roku 2606 - wylicza.

Dla porównania - do końca roku w Małopolsce odstrzelonych sanitarnie zostanie 919 dzików.

Jak podkreśla Janusz Ciołek, redukcja ma zminimalizować ryzyko wystąpienia afrykańskiego pomoru świń. Aktualna sytuacja związana z ASF w naszym regionie jest stabilna.

- W 2021 roku na Podkarpaciu stwierdzono 55 ognisk u świń i 153 u dzików - przedstawia. - Z kolei w tym roku na terenie Podkarpacia nie odnotowano ani jednego ogniska choroby u świń, i tylko 50 u dzików.

Na terenie Podkarpacia oprócz odstrzału sanitarnego prowadzone są również akcje poszukiwania padłych dzików, ponieważ wirus ASF może przez długi czas utrzymywać się w zwłokach.

- W każdym kole łowieckim raz w miesiącu prowadzone są takie akcje - zaznacza Janusz Ciołek. - Oprócz kół łowieckich w poszukiwania padłych zwierząt zaangażowani są również żołnierze WOT. Do tej przeprowadzono sześć takich poszukiwań. Kolejne zaplanowane jest już w listopadzie.

Służby leśne do patrolowania lasów i szukania m.in. padłych dzików używają również dronów.

- Odbywają się akcje także z udziałem psów i takie właśnie miały miejsca w ostatnim czasie w powiecie jarosławskim i przemyskim - mówi lekarz weterynarii.

Zwraca się również uwagę, aby w razie znalezienie padłego dzika, zgłaszać ten fakt do najbliższego powiatowego lekarza weterynarii.

Na terenie Podkarpacia prowadzone są również opryski odstraszające dziki.

- Jest prowadzony oprysk między Polską, a Ukrainą na odcinku Korczowa, Medyka oraz wzdłuż linii kolejowej przebiegającej od województwa lubelskiego, aż do śląskiego - wylicza zastępca podkarpackiego wojewódzkiego lekarza weterynarii.