- Liczba brakujących nauczycieli wzrosła trzykrotnie w stosunku do ubiegłego roku – zwraca uwagę Stanisław Kłak, prezes podkarpackiego okręgu ZNP. – Na chwilę obecną to 196 osób. W przeliczeniu procentowym, najwięcej nauczycieli poszukiwanych jest w szkołach ponadpodstawowych. To m.in. informatycy, chemicy, a szczególnie nauczyciele przedmiotów zawodowych. Super fachowcy znajdują zatrudnienie w przemyśle, gdzie dostają wyższe wynagrodzenie, a nie 2, czy 2,5 tys. zł na rękę. Rozmawiałem z dyrektorem rzeszowskiego liceum. Opowiadał, jak wygląda rekrutacja na nauczycieli informatyki. Przychodzi kandydat i pyta, ile pieniędzy dostanie. Gdy słyszy kwotę, odchodzi.
Prezes Kłak sygnalizuje, że zaczyna też brakować nauczycieli w przedszkolach. W podstawówkach, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, gdzie w jednej szkole jest tylko kilka godzin i na pełny etat trzeba dorabiać w kilku. Mało komu chce się tak jeździć, bo na paliwo, czy bilety wydadzą tyle, ile zarobią.
Podlicza, ilu jest takich nauczycieli, którzy w jednej szkole mają co najmniej pół etatu, a w innych go uzupełniają. To 635 pedagogów.
- W dwóch szkołach – 473, w trzech – 124, w czterech i więcej – 38. Są i takie przypadki, że nauczyciel pracuje w 6 placówkach – mówi.
Ilu nauczycieli nie uzupełnia etatów, ale ma zawarte dwie lub więcej odrębne umowy o pracę?
- Takich nauczycieli mamy aż 916 – wymienia prezes Kłak.
Na stronie podkarpackiego kuratorium oświaty lista ofert pracy (w różnym wymiarze godzin) dla nauczycieli w województwie wynosi 324 pozycje.
Przedmioty zawodowe, nauczyciel wspomagający, nauczanie przedszkolne, zajęcia korekcyjno – kompensacyjne, psycholog, logopeda, fizyka, edukacja dla bezpieczeństwa, biologia, muzyka, plastyka, chemia, wos, niemiecki, angielski, przyroda – lista poszukiwanych specjalistów jest zróżnicowana.
Prezes Kłak dodaje, że podliczyli także, ile w tym roku było zwolnień i cięć.
- Wypowiedzenia stosunku pracy, których dokonali pracodawcy we wszystkich typach szkół i placówek oświatowych dotyczą 202 osób. Z tego 161 idzie na emeryturę lub świadczenie kompensacyjne, czyli tylko 41 osób zostaje bez pracy. Z kolei na własny wniosek stosunek umowę rozwiązało 136 osób.
Zwraca uwagę, że w poprzednich latach dużo więcej nauczycieli zostało zwolnionych, ponieważ nie miało uprawnień emerytalnych ani też świadczeń kompensacyjnych.
- Oprócz tego 6 osób przejdzie w stan nieczynny. Pozostaną zatrudnieni tylko do końca lutego a potem stracą pracę. Łącznie więc 344 osoby odchodzą z oświaty.
A ilu nauczycielom dyrektorzy nie przedłużyli umów, ponieważ pracowali na czas określony?
- Takich przypadków jest dużo: 601. To oczywiście stan na 31 maja. W tym miesiącu robione są korekty arkuszy organizacyjnych. Część pedagogów może jeszcze znaleźć pracę – mówi Stanisław Kłak sygnalizując, że niektóre z umów były zawarte niezgodnie z Kartą Nauczyciela, bo powinny być na czas nieokreślony. - Jeśli chodzi o zwolnienia, na ten moment mamy 5 spraw sądowych, ale może być ich więcej. Od momentu wypowiedzenia nauczyciel ma 21 dni na złożenie pozwów do sądu.
A ilu nauczycielom obcięto godziny?
- Zmniejszenie wymiaru zatrudnienia, czyli ograniczenie do połowy etatu lub części etatu otrzymało 813 nauczycieli. Bardzo dużo. Podobnie, jak w poprzednich latach – przyznaje.
78 pedagogów zostało przeniesionych lub sami zmienili miejsce pracy.
Narodowe Czytanie w Płocku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?