Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu kradną rowery na potęgę

Bartosz Gubernat
123RF
Kiedy złodziej nie może ukraść całego rowera, odkręca z niego pojedyncze części. Na Podkarpaciu złodzieje kradną rowery na potęgę.

Pan Łukasz mieszka w bloku przy ul. Strażackiej w Rzeszowiej. Rower zostawia na klatce schodowej, przypinając go do barierki. Używa najmocniejszej blokady, tzw. u-locka, który dla złodzieja jest w zasadzie nie do sforsowania. Zamiast tradycyjnej linki, z kłódką jest tu połączona twarda, metalowa ryrka w kształcie litery “u”. Mimo to padł ofiarą kradzieży.

Złodziej przyszedł z narzędziami

- Sprawca był przygotowany, nie próbował nawet przecinać zapięcia, tylko od razu zabrał się za odkręcanie części i przecinanie linek. Straciłem markowy amortyzator, hamulce, manetki, stery, kierownicę i siodełko. Została mi w zasadzie tylko rama i pedały – pisze w mailu do naszej redakcji czytelnik. Prosi o pomoc w odnalezieniu skradzionych elementów i schwytaniu zuchwałego złodzieja.

Jak podaje policja, w Rzeszowie i okolicy w tym roku zgłoszono już ponad 50 przypadków kradzieży jednośladów. Złodzieje uaktywnili się na wiosnę, a teraz przestępstw jest najwięcej. Kradną głównie w mieście, najczęściej z klatek schodowych i sprzed sklepów. W wielu przypadkach najpierw obserwują właściciela upatrzonego roweru. I jak w przypadku pana Łukasza doskonale wiedza, o jakiej godzinie, gdzie i z jakimi narzędziami przyjść, aby nie odejść z pustymi rękami.

Nie ułatwiaj pracy złodziejom

Czy przed kradzieżą można się ustrzec? Filip Peliszko, właściciel sklepu rowerowego w Rzeszowie odpowiada, że nie ma stuprocentowej ochrony przed złodziejem. Właściciele rowerów mogą jednak znacząco utrudnić kradzież, a co za tym idzie, zniechęcić do niej przestępcę.

- Przede wszystkim warto zainwestować w dobre, solidne zapięcie, którego nie da się przeciąż nożycami. Tak zwane u-locki są najmocniejsze. Kosztują od około 100 zł wzwyż. A jeśli ktoś trzyma rower poza mieszkaniem, polecam zlikwidować szybko-zamykacze na kołach i siodełku. Lepiej zastąpić je śrubami, bo wówczas złodziej nie będzie w stanie po prostu błyskawicznie odpiąć tych elementów – mówi Filip Peliszko. I dodaje, że niemal codziennie przychodzą do niego klienci, którzy zostali okradzeni. – Jak nie całe rowery, to złodzieje zabierają światełka, siodełka i koła. W Rzeszowie to istna plaga. Niedawno był u mnie sąsiad, który kupił rower za 3 tysiące i następnego dnia skradziono mu go z klatki schodowej. Inna znajoma w takich samych okolicznościach straciła dwa markowe, drogie jednoślady – mówi pan Filip.

Jednym ze sposobów na złodziei jest także znakowanie jednośladów. W Rzeszowie Straż Miejska wykonuje je za darmo. – Trzeba tylko wcześniej się z nami umówić na termin. Rower otrzymuje swój indywidualny numer i jest pod nim wpisywany do naszego rejestru – mówi Jadwiga Jabłońska, zastępca Komendanta Straży Miejskiej w Rzeszowie.

Numer jest wykonywany na ramie za pomocą mikroudarowego urządzenia, które powodując zmiany w strukturze metalu umożliwia odczyt nawet po powierzchownym zatarciu znaków.

- Na naszej stronie internetowej prowadzimy rejestr skradzionych rowerów. Publikujemy ich zdjęcia, numery i opisy, czekając na informacje od osób, które mogą pomóc w ich odnalezieniu – mówi Jadwiga Jabłońska.

Część rowerów udaje się odzyskać

Jak przekonują policjanci, część skradzionych jednośladów udaje się odzyskać. Przykład? W Przemyślu udało się właśnie zatrzymać 19-letniego mężczyznę, który od maja ukradł sześć rowerów o łącznej wartości prawie 6 tysięcy złotych. Wyszukiwał je nocami na prywatnych posesjach, a kiedy nie były zabezpieczone, wyczekiwał dogodny moment i odjeżdżał.

W zatrzymaniu złodzieja pomogła 27-letnia kobieta, która także padła ofiarą kradzieży. Swojego roweru, wartego około 1800 złotych szukała w lombardach. Niedawno do jednego z nich zgłosił się złodziej, oferując jej pojazd na sprzedaż. Pracownik lombardu podejrzewając, że oferowany rower został skradziony zamknął drzwi lombardu i wezwał policję.

- W tej sprawie zarzuty usłyszał 19-letni złodziej i paser w takim samym wieku. Sprawa dotyczy także pięciu innych rowerów wartych w sumie 4100 zł. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia – mówi Marta Fac z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24