- To jasny sygnał dla uczelni wyższych i szkół ponadgimnazjalnych. Wygląda na to, że obecne kierunki studiów, pomimo ciągłego zainteresowania, dostarczają na rynek pracy tylko potencjalnych bezrobotnych - komentuje ranking Tomasz Starzyk z wywiadowni gospodarczej Bisnode Polska.
Brakuje natomiast kierowców, pracowników linii produkcyjnych, monterów i operatorów, glazurników i spawaczy. - To jasno pokazuje, że na podkarpackim rynku brakuje fachowości. Przekonany jestem, że te braki to efekt likwidacji szkół zawodowych i zmiany podejścia do edukacji - twierdzi Tomasz Starzyk.
Z rankingu zawodów deficytowych i nadwyżkowych wynika jednocześnie, że brakuje pracowników call center, telemarketerów, ankieterów i doradców. - W tych konkretnych przypadkach nie chodzi o brak zasobów ludzkich. Młodzi ludzie po prostu tam nie chcą pracować. To praca ciężka, wyczerpująca, także pod względem fizycznym, a przy tym słabo płatna - podkreśla ekspert z Bisnode Polska.
W regionie o ogromnym potencjale turystycznym ponad 83 tysiące bezrobotnych ma zawód: specjalista do spraw organizacji usług gastronomicznych, hotelarskich i turystycznych, a ofert pracy dla nich niemal całkowicie brak. - Smutek mnie ogarnia na widok tego zestawienia, bo na pierwszy rzut oka widać, że w branżach ważnych dla Podkarpacia - rolnictwie, gastronomii, hotelarstwie i turystyce - nie ma zapotrzebowania na fachowców z tych dziedzin. Niewiarygodne, ale z liczbami trudno polemizować - komentuje z kolei Artur Ragan z Work Expressu.
Co zrobić, żeby znaleźć zatrudnienie, mimo że nasza profesja trafiła na listę nadwyżkowych? - Rynek pracy zawsze premiuje unikatowe umiejętności, dlatego posiadacz dyplomu, np. technika ekonomisty, powinien niezwłocznie zabrać się za naukę drugiego zawodu. Warto też - jeśli bierzemy pod uwagę opcję zatrudnienia za granicą - nauczyć się np. niemieckiego w stopniu komunikatywnym, a wtedy będziemy mogli sięgnąć po nieprzebrane zasoby rynku pracy za Odrą. Monter elektronik, technik pojazdów samochodowych czy filolog po filologii obcojęzycznej - to specjalności zawodowe, które znalazły się na liście zawodów nadwyżkowych. Tymczasem akurat przedstawiciele tych profesji mają spore szanse znaleźć pracę za granicą, chociażby ze względu na kompetencje językowe - twierdzi Artur Ragan.
- Zestawienie zawodów nadwyżkowych i deficytowych to stosunek liczby bezrobotnych deklarujących dany zawód do liczby ofert pracy w tymże zawodzie. Nie jest to więc podpowiedź "tych profesji nie wybieraj", a raczej informacja "najmniej ofert pracy w tych zawodach zostało zgłoszonych przez pracodawców". Ci ostatni kierują się wieloma czynnikami, zgłaszając lub nie, wolne miejsce pracy. Wielu z nich, np. obsadzając stanowiska związane z obsługą klienta, woli nie ogłaszać otwartego naboru, ale przyjąć do pracy zaufaną osobę, co do której umiejętności ma pewność, jakiej nie da żaden proces rekrutacji i selekcji - dodaje Ragan.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Krychowiak zjadł fikuśnego gołąbka za 800 złotych! Polskie mu nie smakują?
- 50-letnia Kasia Kowalska pokazała wdzięki w odważnej mini. Zbieramy szczęki z podłogi
- Ile Tomaszewska zaoszczędziła na wyprawce dla córki? Sprawdziliśmy!
- Młodzieżowa Magde Femme zaskakuje stylizacją. Dawno nie pojawiała się publicznie!