Gdy tylko niebo zanosi się chmurami Kazimierz Ceglarz spod rzeszowskiego Zgłobnia z niepokojem idzie nad brzeg pobliskiej Lutczy. Wystarczy kilka godzin deszczu, by ten niewinnie wyglądający potok, przepływający obok jego domu, zamienił się w rwącą rzekę.
- Nie mam już sił. Każdego roku gospodarstwo mam zalane 5-6 razy. Bywa, że po podwórku chodzę w wodzie aż po pas - ubolewa mężczyzna.
Żywioł nie szczędził też domu. Na budynku wciąż widać ślady powodzi z ubiegłych lat.
- Boję się, że wkrótce znów czeka mnie to samo. Ratunkiem dla mnie byłby remont pobliskiego, kamiennego mostu, który przy wysokiej wodzie działa niemal jak tama. Od lat nie mogę się go jednak doczekać - denerwuje się Ceglarz.
Strach przed wielką wodą
Deszczowa pogoda sprawia, że podobny niepokój odczuwa wielu mieszkańców Podkarpacia. Zwłaszcza tych, którzy trzy lata temu walczyli z wielką wodą.
- Na razie sytuacja jest stabilna. Stany ostrzegawcze nie są nigdzie przekroczone - uspokajał wczoraj po południu Jan Czech, dyżurny operacyjny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Niemniej na górnych biegach Sanu i Wisłoka woda osiągnęła wczoraj poziom wysoki. Podobnie było na prawobrzeżnych dopływach Sanu.
Józef Szyszka, szef wydziału zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta w Rzeszowie, zapewnia, że non stop śledzą sytuację na rzekach. W mieście działa system wczesnego ostrzegania.
- Wystarczy wejść na stronę www.monitoringrzek.pl/rzeszow, aby 24 godziny na dobę mieć podgląd, gdzie poziom niebezpiecznie rośnie - mówi Szyszka. - Mamy dwa "czujniki" na Wisłoku: w Zwięczycy i okolicy mostu kolejowego, trzy na Strugu i trzy na Młynówce.
To właśnie potok Młynówka najczęściej przysparza problemów.
- Na razie sytuacja jest opanowana. Ziemia jeszcze nie jest nasączona i przyjmuje duże ilości wody po ulewach - twierdzi Szyszka. - Jesteśmy jednak przygotowani na wypadek podtopień i powodzi. W magazynach OSP w Białej, Słocinie i Budziwoju zgromadziliśmy piasek do umacniania wałów, budynków i dróg. Mamy plandeki zabezpieczające, gdyby wichura pozrywała dachy domów.
Tracą też rolnicy
Powódź to niejedyne zagrożenie, jakie niesie ze sobą deszczowa aura. Ręce załamują hodowcy bydła, gdyż z mokrych łąk nie mogą zebrać siana. O tej porze powinno się już suszyć w kopcach.
- Tracą plantatorzy truskawek - przyznaje Stanisław Bartman, prezes Podkarpackiej Izby Rolniczej - Rośliny atakują choroby grzybowe. Nawet, gdyby zrobiło się ciepło, to wilgoć i tak zniszczy owoce.
Sytuacja od razu przełożyła się na ceny truskawek. Za koszyk trzeba zapłacić ok. 15 zł.
- O tej porze powinny być już znacznie tańsze - dodaje Bartman.
Deszcz, nieustanne zachmurzenie niekorzystnie wpływają także na nasze zdrowie.
- Powiedziałbym nawet, że fatalnie - mówi Marian Futyma, kardiolog z Rzeszowa - Gwałtowne zmiany ciśnienia nasilają arytmie serca, częściej dochodzi do zawałów.
- Chorzy skarżą się na złe samopoczucie ogólne, są przygnębieni z powodu braku słońca. W dodatku, co drugi pacjent przychodzi z infekcją dróg oddechowych. To nietypowe, bo o tej porze roku jest z tym zazwyczaj spokój - dodaje.
To nie koniec deszczu
Niestety, prognozy pogody dla Podkarpacia nie są optymistyczne.
- W ciągu najbliższych dni w regionie będzie padać. Na szczęście, deszcz ma być przelotny, choć miejscami spodziewane są burze. Wówczas na jeden metr kwadratowy może spaść do 20 litrów wody - mówi Jan Czech z WCZK w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jerzy Stuhr kończy 77 lat. Przez lata budził szacunek, dziś ma zmarnowaną reputację
- Nie uwierzycie, co Daniel Martyniuk wyczynia tuż po weselu! Wrócił do formy
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA
- Tak NAPRAWDĘ żyje matka dziecka Kevina, co z pieniędzmi od faceta Roksany?