Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu przybywa łosi, zajęcy, bażantów i bobrów. Odradza się stado żubrów

Ewa Gorczyca
Tomasz Jefimow
Leśnicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie podsumowali prace związane z doroczną inwentaryzacją dzikich zwierząt.

- Z analiz wynika, że mimo pewnych wahań liczebności poszczególnych gatunków, podkarpacki las jest środowiskiem życia stabilnych populacji, zarówno gatunków łownych, jak i chronionych - ocenia Edward Marszałek, rzecznik krośnieńskiej RDLP.

Na Podkarpaciu bytuje m.in. 10,2 tys. jeleni, 36,7 tys. saren, 9,4 tys. dzików oraz 270 łosi. Tych ostatnich tylko w ciągu jednego roku przybyło 70.

Nieco spadła liczebność lisów: w ubiegłym roku było ich 10,3 tys, w tym doliczono się 9,5 tys. osobników. Wciąż dość licznie występują mniejsze drapieżniki: kun jest 5,4 tys., borsuków - 2,5 tys., tchórzy - 2,9 tys.

Zające, których populacja przez ostatnie lata malała, zaczęły się odradzać. Ich liczebność na Podkarpaciu szacuje się na 13 tys. Od poprzedniej inwentaryzacji przybyło 400 sztuk. Z ptactwa dobrze mają się bażanty. Doliczono się 20,4 tys. osobników - czyli o ponad dwa tysiące więcej niż przed dwoma laty. Natomiast wciąż topnieje populacja kuropatw, których stan szacuje się na 8,9 tys. (rok temu 9,4 tys.).

- Lasy podkarpackie to jedna z najważniejszych krajowych ostoi dzikiej zwierzyny, zwłaszcza chronionych drapieżników, które występują tu w pełnej gamie łącznie z niedźwiedziem, wilkiem, rysiem i żbikiem - podkreśla Edward Balwierczak, dyrektor RDLP w Krośnie.

- Z tego powodu bardzo ważne jest godzenie gospodarki łowieckiej z celami ochrony przyrody, czego znakomitymi przykładami są działania, prowadzone przez nasze nadleśnictwa - dodaje.

Niedźwiedzie, wilki, rysie i żbiki

W lasach Podkarpacia żyje 170 niedźwiedzi, 500 wilków, 240 rysi i 170 żbików. Wciąż przybywa bobrów. - W 2004 r. było ich 2,1 tys., trzy lata temu 5,3 tys., w ubiegłym roku - 8,8 tys., a obecnie już 9,6 tysięcy - informuje Marszałek. - Stada żubrów wzrosły łącznie do 270 sztuk, powoli odbudowując swoją liczebność po odstrzałach związanych z likwidacją chorych osobników.

Leśnicy zaznaczają, że liczebność i różnorodność gatunkowa dzikiej zwierzyny z jednej strony świadczą o dobrej kondycji lasów, ale z drugiej - mocno wpływają na koszty prowadzenia upraw leśnych i rolnych.

- Duże stada jeleniowatych potrafią zniszczyć młode pokolenie lasu - mówi Edward Marszałek.

W tym roku nadleśnictwa RDLP w Krośnie wydadzą prawie 3,5 mln zł na chemiczne i mechaniczne zabezpieczenie sadzonek przed zwierzyną (w roku ubiegłym było to ok. 4 mln, a cztery lata temu 3 mln zł).

Do tego dochodzi grodzenie części upraw. W ub. roku na ogrodzenie 585 ha trzeba było wydać 2,6 mln zł. W tym roku planuje się ogrodzić 487 ha, to wydatek rzędu 2,4 mln zł . - Bez tych działań utrzymanie tak wysokich stanów zwierzyny mogłoby zagrażać trwałości lasu - tłumaczy Marszałek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24