Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podkarpaciu w składach brakuje węgla. Klienci liczą na pojawienie się opału i to w niższej cenie

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Jeszcze do niedawna węgiel leżał w składach i czekał na klientów. To już przeszłość.
Jeszcze do niedawna węgiel leżał w składach i czekał na klientów. To już przeszłość. Dariusz Bloch/Polska Press
W składach w województwie podkarpackim brakuje węgla. Gdy jeszcze był, jego cena sięgała 2 tys. złotych za tonę. Klienci dzwonią i pytają głównie o surowiec w niższej cenie, czyli 996 złotych, obiecanej przez rząd dla odbiorców indywidualnych.

- Na razie nic nie wiemy. Węgla nie ma i nie wiadmo kiedy będzie - mówi pracownik składu węgla w powiecie przemyskim.

Ostatnią partię węgla, w cenie 1400 złotych na tonę, sprzedał na początku maja. Od tamtego czasu nie dostał ani jednej dostawy, zamknął plac, bo niczym innym nie handluje.

- Klienci co chwilę dzwonią i pytają o tańszy węgiel w cenie ustalonej przez rząd, czyli 996 złotych. A my na razie wiemy tylko tyle, co w Internecie przeczytamy. Żadnych szczegółów - dodaje przedsiębiorca.

Właścicielka prywatnego składu w powiecie jarosławskim także nie ma węgla. Ostatnią partię sprzedała w maju.

- Zapisywałam wszystkich chętnych na listę. Było ponad 30 osób. Chcieli po dwie, trzy tony. Z kilka tygodni temu dostaliśmy wreszcie dostawę. Chcieliśmy sprzedawać po 1900 złotych za tonę. Tylko nieliczni z listy kolejkowej wzięli pół tony lub tonę - mówi kobieta.

- Jeszcze niedawno był węgiel gruby - kostka, nieco tańszy orzech i najtańszy ruski. Klienci mogli przebierać, grymasić. Szczerze mówiąc, tym ruskim mało kto się interesował, bo choć najtańszy, to był najmniej kaloryczny. Trzeba go więcej do wytworzenia ciepła. Teraz nie ma ani grudki żadnego - dodaje.

Węgla zaczęło brakować w składach po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę

Kłopoty z węglem zaczęły się niedługo po zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Najpierw pojawiły się problemy z paliwem, kolejki na stacjach i reglamentowana sprzedaż w niektórych punktach. Sytuację, częściowo wywołaną przez rosyjską akcję dezinformacyjną, udało się szybko opanować, poziomu cen już niestety nie. Na przełomie marca i kwietnia pojawiły się kłopoty z węglem. Cena z 800 - 900 złotych skoczyła do 1400. Jednak węgiel i tak szybko znikał ze składów.

Głównym problemem nie jest jednak nawet jego wysoka cena, co brak tego opału w składach. To efekt embarga nałożonego na węgiel importowany z Rosji. Problemy mogą mieć miliony Polaków, którzy ogrzewają dom węglem i ekogroszkiem. Nadzieją dla nich są zapowiedzi rządu o ustaleniu ceny regulowanej za tonę, na poziomie 996 złotych. Za taką kwotę każde gospodarstwo domowe, które w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków zadeklarowało ogrzewanie domu węglem, będzie mogło kupić w tym roku 3 tony.

Brak węgla na składach. Sytuację wykorzystują przestępcy i naciągacze

Braki na rynku węgla szybko wykorzystali przestępcy i naciągacze. Okazało się, że na węglu najwięcej zarabiają pośrednicy. Ten surowiec w cenie do tysiąca złotych za tonę można kupić w internetowym sklepie Polskiej Grupy Górniczej. Kłopot jednak w tym, że dla przeciętnego Kowalskiego jest to praktycznie niemożliwe, gdyż wejście do sklepu i złożenie zamówienia graniczy z cudem. Różnej maści naciągacze wyczuli okazję i dzięki komputerowym botom blokują wejścia do e-sklepu PGG i sami skupują węgiel po niższej cenie.

O rozbiciu jednej z takich grup przestępczych w poniedziałek poinformowała śląska policja.

- Policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej zatrzymali cztery osoby, w tym właściciela jednego ze składów węgla, podejrzanych o nieuczciwe praktyki przy zakupie węgla od PGG. Proceder polegał na zakładaniu fałszywych kont w sklepie internetowym PGG, a następnie zakupie i odbiorze opału posługując się podrobionymi pełnomocnictwami. Śledczy szacują, że w ten sposób nieuczciwe zakupiono co najmniej kilkaset ton węgla - informuje KWP W Katowicach.

Podejrzani zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Tychach, gdzie usłyszeli zarzuty, do których się przyznali i zostali objęci policyjnymi dozorami oraz poręczeniami majątkowymi. Grozi im do ośmiu lat więzienia. Policję o podejrzeniu nieuczciwych praktyk poinformowali pracownicy PGG.

W serwisach społecznościowych i aukcyjnych pojawiły się oferty pośrednictwa w zakupie węgla ze sklepu PGG. W poniedziałek KPP w Działdowie w Warmińsko-Mazurskim poinformowała, że jedna z mieszkanek przez portal internetowy kupiła 5 ton węgla. Wpłaciła prawie 4 tys. złotych zaliczki. Nie dostała węgla, a kontakt ze sprzedającym się urwał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24