Na Podkarpaciu w tym roku utonęło już 7 osób. W Polsce - ponad 350. Z wodą nie ma żartów - ostrzegają woprowcy

Dwie kobiety i mężczyzna, poszli w niedzielę wieczorem popływać do zbiornika wodnego, który znajduje się na prywatnej posesji w Kańczudze.

- 41-letnia obywatelka Ukrainy zauważyła, że jej siostra oraz mężczyzna nie wypłynęli - opisuje Renata Jaremko z KPP w Przeworsku. - Kobieta wyciągnęła z wody 40-latkę. Na miejsce wezwano pomoc. Pomimo długiej reanimacji, 40-latki nie udało się uratować.

Strażacy wraz z nurkiem, którzy przyjechali na miejsce wyłowili z wody 49-letniego obywatela Ukrainy.

- Niestety mężczyzny także nie udało się już uratować - dodaje Jaremko.

WIĘCEJ: Dwie osoby utonęły w stawie w Kańczudze w powiecie przeworskim. To kobieta i mężczyzna

Wiele utonięć wiąże się z alkoholem

Tegoroczna policyjna statystyka (tylko z niespełna dwóch wakacyjnych miesięcy) pokazuje, że w Polsce w lipcu w wodzie straciło życie 75 osób, a do 12 sierpnia - 61.

- Utonięcia przede wszystkim zdarzają się w miejscach niestrzeżonych - mówi Jacek Ukleja, koordynator Bieszczadzkiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Polańczyku. - Ludzie korzystają z miejsc, gdzie nie ma ratowników, więc tak na prawdę nad ich bezpieczeństwem nikt nie czuwa. Wiele wypadków wiąże się też z alkoholem. A alkohol z wodą całkowicie się wyklucza.

Aby wypoczynek nie zmienił się w tragedię, wystarczy przestrzegać kilku zasad i kierować się zdrowym rozsądkiem.

WIDEO: Rosnąca liczba utonięć w Polsce: Jak zapobiec tragedii?

Szok termiczny powoduje panikę

Ratownicy przestrzegają przed wchodzeniem do wody zaraz po opalaniu się na słońcu.

- Szok termiczny wywołany różnicą temperatur powoduje nie tylko panikę, ale nawet utratę przytomności - mówi Jacek Ukleja.

Bywa też tak, że ludzie opalają się na materacach pływających na wodzie.

- Wystarczy, że przepłynie statek, który zrobi falę i taka osoba może wpaść do wody - ostrzegają ratownicy.

Jeśli wybieramy się popływać wpław na otwartym akwenie nie zapominajmy o zabraniu ze sobą bojki asekuracyjnej.

- A kiedy złapie nas skurcz mięśni starajmy się wezwać pomoc - radzą ratownicy. - Jeśli nie ma nikogo w pobliżu trzeba się odwrócić na plecy i spokojnie oddychać. Po rozmasowaniu i ponaciąganiu, powoli kierujmy się w stronę brzegu.

Woprowcy uczulają też żeby nad bezpieczeństwem kąpiących się dzieci zawsze czuwał ktoś dorosły. Korzystając ze sprzętów pływających miejmy założony kapok.

Pamiętajmy, żeby nie skakać do wody z dużej wysokości. Grozi to urazem głowy oraz kręgosłupa.

POLECAMY:

Pacjentka o szpitalu przeciwgruźliczym w Rzeszowie: Brud i smród