Na podkarpackiej granicy odprawiono 12 mln podróżnych. To więcej niż w 2016 roku

Ale i tak stara gadka kumatych będzie taka jak zawsze " przecież oni tam nic nie robią, kawę piją" ;) póki Polska nie zlikwiduje tax free póty kolejki będą zawsze, nie rozumiem jednego, moim zdaniem to powinno być okazjonalnie, tak jak ja jadąc za granicę kupuje w bezcłowym jakąś pierdołę, a nie, że ludzie robią sobie

z tego  biznesy a pogranicznicy i celnicy mają jeszcze spinać dupę, żeby taki Ivan czy Volodia sobie dobry hajs zarobił...

Statystyka jaką podniecają się komendanci na przejściach i w oddziale jest po prostu jednym wielkim KŁAMSTWEM! Kto przekracza granice?! Te same zakazane mordy na zmianie BOJKI bo na tych zmianach na Ukrainę wjeżdża WSZYSTKO! To już nie jest kontrola ale rejestracja ! Przyszli funkcjonariusze nie mają pojęcia, że trafią do kombinatów takich jak Budomierz Korczowa i Medyka i ich kariera zacznie się i skończy na pasach klepiąc co dzień i co noc tą właśnie sztuczną kolejkę tych samych ukraińskich mord. Podawanie jakiś rekordów świadczy o kompletnym braku wiedzy redaktorów nowin i populizmie tej gazety. Przejścia graniczne to fikcja kontroli. Dopóki nie wymrze pokolenie postkomuny nic się w SG nie zmieni. Kłamstwo statystyczne goni kłamstwo a Kapitan Rebrow pije wódkę z kaganków w kolejnej odsłonie Watachy, kadry się cieszą a budżet cierpi bo z każdą falą nowych f-uszy SG fala rezygnacji i odejść z kołchozu... Powodzenia! 

Jjjjjasne. 12 milionow. Raczej parenascie tysiecy ciagle tych samych ludzi odprawianych setki razy rocznie. To daje ta wasza olbrzymia liczbe. Nie wiem czym tu sie chwalić. Prawdziwy biedny turysta jak sie pojawi na granicy to nie wie co sie dzieje i raczej szybko nie wroci jak zobaczy kilometrowe kolejki stworzone przez handlarzy.