Na przeworskiej stacji paliw płaci się za powietrze? To była jednorazowa awaria! - tłumaczył kierownik [WIDEO]

- Chciałbym się z wami podzielić nieprzyjemnym doświadczeniem, które mnie spotkało na jednej z przeworskich stacji paliwowych – zaczął wiadomość użytkownik stacji.

Mężczyzna opisał nam zaistniałą sytuację:

- Tankując paliwo, dystrybutor cały czas naliczał pieniądze, w momencie kiedy pistolet nawet nie znajdował się we wlewie paliwa – żalił się mężczyzna.

Zaznaczył, że to nie był jednorazowy incydent.

- Pierwsza taka sytuacja miała miejsce miesiąc temu i dzisiaj dalej się powtórzyła, więc nie mogę przejść obojętnie wobec tego incydentu – dodał.

Na dowód mężczyzna załączył wideo, które nagrał podczas tankowania.

Jak zapewniał nas czytelnik – awarię zgłosił do obsługi. Żalił się, że nie usłyszał nawet słowa przepraszam. Czuje się wyraźnie oszukany.

- Czy kogoś jeszcze to spotkało? Przecież to nie jest normalne. Uważam, że to jest oszustwo. Jak wszyscy wiemy ceny paliwa osiągają zawrotne ceny. Nie jestem jeszcze na tyle bogaty, żeby płacić za powietrze! – pisał oburzony użytkownik stacji.

Postanowiliśmy to sprawdzić. W momencie kiedy przyjechaliśmy, wszystkie dystrybutory działały poprawnie, żaden nie naliczył nam więcej paliwa. Skontaktowaliśmy się również z kierownikiem stacji.

- To była jednodniowa awaria! Wezwaliśmy obsługę, która naprawiła dystrybutor jeszcze tego samego dnia – tłumaczył nam kierownik przeworskiej stacji.

Dodał również, że nie było go podczas zaistniałej sytuacji i nie wie jak zareagowali pracownicy na skargę użytkownika stacji, który do nas napisał. Zapewniał nas, że wszystko działa już poprawnie. Podkreślał też, że sytuacja, do której doszło była jednorazowa.