Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na sesję Rady Miasta wrócił temat budowy Podkarpackiego Centrum Lekkiej Atletyki w Rzeszowie. Będą zmiany w miejscowym planie

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Tak ma wyglądać PCLA
Tak ma wyglądać PCLA fot. ZK Architekci
Rzeszowscy radni jednomyślnie (2 osoby się wstrzymały) zagłosowali za uchwałą w sprawie przeprojektowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przy al. Witosa i ul. Wyspiańskiego. Tam, gdzie ma powstać Podkarpackie Centrum lekkiej Atletyki i kompleks wysokich budynków mieszkalno - usługowych.

Przypomnijmy. Już październikową sesję Rady Miasta zdominowała dyskusja na temat konieczności zmian miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przy al. Witosa i ul. Wyspiańskiego w Rzeszowie, gdzie planowane jest PCLA z funkcją rozgrywek piłkarskich.

Teraz temat wrócił.

- Gdy miesiąc temu prezydent zaproponował Radzie Miasta przyjęcie tego planu, przeważyła wśród nas opinia by spróbować przeprojektować ten plan. Tylko tu się pojawił problem, jak. Są co najmniej cztery ważne strony, których zdanie powinniśmy mieć na względzie - mówił Robert Kultys, radny PiS, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej. - To: inwestor, który wreszcie chce wiedzieć na czym stoi, Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna, która oceniła merytorycznie cały plan, mieszkańcy okolicznych osiedli, który wyrażają swoje opinie oraz sympatycy i działacze klubu Resovia, których mniej interesuje jak będzie wyglądała ta inwestycja, jak będzie wysoka, lecz to, aby nie przeszkadzała powstaniu PCLA. Jako rada jesteśmy zobowiązani, żeby jakiś kompromis wypracować. Nawet, jeśli on nikogo nie będzie uszczęśliwiał w stu procentach.

Podkreślał, że mogliby pójść na udry z inwestorem, tylko po co: - Cały czas inwestor będzie sąsiadem, partnerem. Szkodliwe byłoby pójście z nim na wojnę.

Przedstawił swoją próbę znalezienia kompromisu i podał 5 wytycznych dla przeprojektowania planu.

- Najważniejszy punkt to korekta nieprzekraczalnej linii zabudowy od istniejącego obiektu stadionu Resovii. W projekcie planu, który został zaproponowany ta odległość od stadionu wynosi 18,5 m. Powinna zostać zwiększona, gdyż stadion zacieniałby obiekt mieszkaniowy.

Druga kwestia: zmniejszenie intensywności zabudowy dla terenów z 9 na 7,5 oraz wprowadzenie zakazu sytuowania garaży dla samochodów w kondygnacjach nadziemnych. Trzecia: uregulowanie rozmieszczenia wysokich, dominujących elementów zabudowy na terenach w taki sposób, aby pod względem lokalizacji i wysokości stanowiły spójną kompozycję urbanistyczną. Duże obiekty są zbyt ważne wizerunkowo dla miasta, by każdy stawiał je po swojemu. Czwarty aspekt to doprecyzowanie zapisu dotyczącego terenu biologicznie czynnego w taki sposób, aby dotyczył zieleni ogólnodostępnej, urządzonej, sytuowanej na poziomie terenu i piaty: zwiększenie udziału powierzchni usług i handlu na parterze, aby go "ożywić".

Dodał, że nie stawiają wymagań odnośnie elewacji, ani nie domagają się likwidacji zapisów o strefie śródmiejskiej, który jest w obecnym projekcie planu.

Temat był długo dyskutowany. Marcin Deręgowski, szef klubu radnych KO chciał dodać poprawki. Punkty mówiące o tym, że dopuszcza się rezygnację ze strefy śródmiejskiej ze wszystkimi konsekwencjami, współczynnik miejsc parkingowych ustala się na 1,2 oraz utrzymuje się funkcję lodowiska w terenie objętych planem. To nie przeszło, „za” byli tylko: A. Dec, M. Deręgowski, A. Skiba, W. Ziemiński, M. Mikołajczyk.

Radny Kultys tłumaczył: - Sprawa parkingów. Oczywiście można dyskutować, czy wprowadzić 1,1 czy 1,2, tylko weźcie pod uwagę jedno. Jest w Rzeszowie inwestor, któremu ustaliliśmy 1,2 - mowa o Sky Res - i do dziś tam połowa parkingów jest pustych. Ten plan nie ogranicza miejsc parkingowych tylko do 1,0, bo ma osobne zapisy wymagające zrobienia parkingu w poziomie terenu dla parterów, dla usług. A jeśli my w jednym z punktów wprowadzamy, że ma być więcej usług, to siłą rzeczy będzie więcej miejsc parkingowych - wyjaśniał.

A strefa śródmiejska? - W tym przypadku strefa śródmiejska w ogóle nie dotyczy kwestii parkingowych, bo te mamy na sztywno zapisane, a wyłącznie kwestii zacienienia, ale inwestor nie zrobi w tak dużej inwestycji samych ciemnych mieszkań, bo przecież ich nie sprzeda. Będzie to dotyczyło trzech pierwszych kondygnacji po północno – wschodniej stronie inwestycji i tyle. Może 20 mieszkań.

- Chciałem się w stu procentach zgodzić się z Robertem Kultysem, bo naprawdę dobrze to wytłumaczył. Strefa śródmiejska nie będzie stanowić zagrożenia dla bloków już istniejących na os. Sportowa, tylko wyłącznie nowych, gdzie w interesie inwestora jest zbudować je tak, żeby potem sprzedać. Załatwienie zieleni i parkingów rozwiązuje nam problem - mówił Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, który tłumaczył też kwestie lodowiska. - Jeśli chodzi o lodowisko, nie chciałbym żeby w tym planie był nakaz wykonania go. Zwłaszcza, że nie rezygnujemy z wykonania lodowiska na Staromieściu przy aquaparku, tylko odkładamy tą inwestycję na później, bo teraz nie na wszystko nas stać.

- My nie jesteśmy właścicielami gruntów, które są nam potrzebne do realizacji inwestycji. Wojewoda uchyliła decyzję o wywłaszczeniu, więc teraz nie mamy czasu. Nie szukajmy kolejnych i kolejnych dziur w całym. Apeluję o przegłosowanie i przyjęcie uchwały, na temat której wypowiedziała się Komisja Gospodarki Przestrzennej. Zróbmy krok do przodu - mówił Tomasz kamiński, szef klubu Rozwój Rzeszowa.

Ostatecznie radni zagłosowali nad przygotowaniem zmian. Od głosu wstrzymali się jedynie: Mateusz Maciejczyk i Andrzej Dec.

- Tam gdzie styka się interes publiczny z prywatnym nawet najwięksi antagoniści potrafią zostać przyjaciółmi. Polityka zna już wiele takich przypadków - skomentowało na facebooku razem dla Rzeszowa. - Nie inaczej było we wtorek na sesji Rady Miasta, kiedy przyszło radnym dyskutować kompromis z deweloperem na Witosa/Wyspiańskiego. Dokumentować go miał zestaw wytycznych, w oparciu o które kontrowersyjny plan miejscowy obok stadionu RESOVII miałby zostać przeprojektowany. Listę wytycznych poddano pod głosowanie i.... kluczowy dla sprawy i bardzo korzystny dla inwestora zapis o strefie śródmiejskiej pozostaje - na 2,2 [ha] terenu przy Wyspiańskiego, pomiędzy wielkopłytowymi osiedlami i w wątpliwy/nieuzasadniony również dla ekspertów sposób, budujemy uznaniowo nowe śródmieście Rzeszowa. Najniższy możliwy współczynnik miejsc postojowych równy 1,0 również nie doczekał się podniesienia - parking przystadionowy, który miasto zamierza budować na pewno będzie szczelnie wypełniony pojazdami mieszkańców. A to wszystko, bo prezydent, jego Rozwój Rzeszowa i uwaga, również radni PiS, sprzymierzyli się aby czym prędzej zaspokoić potrzeby prywatnego inwestora. Zapomniano tylko o jednym - o ludziach. Jaki był udział mieszkańców w tym porozumieniu? Odpowiedź jest prosta: ŻADEN.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24