Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na stokach musi być bezpieczniej!

Krzysztof Potaczała
Trasy narciarskie są coraz bardziej zatłoczone. Liczba wypadków rośnie, a ich sprawcami są m.in. podchmieleni narciarze.
Trasy narciarskie są coraz bardziej zatłoczone. Liczba wypadków rośnie, a ich sprawcami są m.in. podchmieleni narciarze. KRZYSZTOF POTACZAŁA
Szersze i mniej zatłoczone trasy, zakaz jazdy na nartach po spożyciu alkoholu, włącznie z obowiązkiem dmuchania w alkomat - tego chce Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przepis ma wejść w życie w przyszłym roku.

Niemal przy każdym wyciągu w Podkarpackiem funkcjonują bary, w których podaje się piwo lub grzane wino. Tak jest również w innych regionach Polski i na zachodzie Europy. Narciarze chętnie popijają trunki, a potem wracają na stok.

Pół biedy, jeśli wleją w siebie jedną "piankę", ale po dwóch czy trzech stają się zagrożeniem dla innych narciarzy. Nie panują nad nartami, mają opóźniony czas reakcji, doprowadzają do wypadków.

- Czas z tym skończyć - zapowiadają w MSWiA.

Robota dla policji

Kto miałby kontrolować narciarzy na zawartość alkoholu?

- Na pewno nie goprowcy. Nie mamy i raczej nie będziemy mieć takich uprawnień - mówi Grzegorz Chudzik, naczelnik Bieszczadzkiej Grupy GOPR. - Tym zapewne zajmą się policjanci, oczywiście, jeśli przepis wejdzie w życie.

- Nie mam nic przeciwko propozycjom MSWiA - mówi Józef Konieczny, prezes klubu Stal Sanok, gestor wyciągu w Karlikowie.

W zeszłym sezonie na części polskich wyciągów pojawiły się policyjne patrole na nartach. Zadaniem funkcjonariuszy było pilnowanie porządku i wyłapywanie podchmielonych amatorów białego szaleństwa. Takie patrole zaczęły działać również w woj. podkarpackim, jednak szybko zniknęły ze stoków. Dlaczego?

Potrzebni gdzie indziej

- Po dogłębnej analizie uznaliśmy, że bardziej jesteśmy potrzebni w ich pobliżu, choćby na parkingach przed wyciągami - tłumaczy mł. asp. Paweł Międlar z KWP w Rzeszowie. - Zaparkowane auta przyciągają złodziei. Poza tym musimy strzec bezpieczeństwa i porządku na coraz bardziej zatłoczonych ulicach i drogach. Oczywiście, nie wykluczamy, że kiedyś nasi funkcjonariusze pojawią się na trasach zjazdowych. Mamy nawet chętnych.

Za duży tłok

Autorzy projektu dotyczącego podniesienia stanu bezpieczeństwa na wyciągach zwracają uwagę, że trasy są w wielu przypadkach za wąskie i że panuje na nich zbyt duży tłok. Skutek: wzrastająca liczba wypadków, także śmiertelnych.

- W naszym regionie wszystkie stoki mają odpowiednią szerokość - zapewnia naczelnik Chudzik. - Gorzej jest z pojemnością. Rzeczywiście, czasami są one tak zatłoczone, że nietrudno o zderzenie. Tym bardziej że część narciarzy jeździ bardzo agresywnie.

Jest też inny problem. Od lat GOPR jest uprawniony do odbioru wyciągów pod względem bezpieczeństwa, ale nie może do tego zmusić zarządców. W efekcie połowa wyciągów w woj. podkarpackim pracuje niezgodnie z przepisami, ale nikt nie jest za to karany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24