Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Ukrainie dokonujemy rewelacyjnych odkryć

Stanisław Siwak
Krystyna Baranowska
Rozmowa z prof. dr hab. MAŁGORZATĄ RYBICKĄ, dyrektorem Instytutu Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego

- Rzeszowscy naukowcy od dawna prowadzą badania archeologiczne na terenach Ukrainy?
- Pierwsze badania prowadzone przez polskich naukowców, w tym prof. Jana Machnika i prof. Sylwestra Czopka, na terenie Ukrainy dotyczyły okresu neolitu. W tym relacji ludów zamieszkujących obszary zachodniej Ukrainy ze społecznościami w południowo-wschodniej Polsce. Od zeszłego roku rozpoczęliśmy następny program, dotyczący konkretnie Wołynia, a szczególnie otoczenia miejscowości Ostrog, która była własnością książąt Ostrogskich.

- Kilka tysięcy lat temu na terenach dzisiejszego Wołynia istniała rozwinięta cywilizacja?
- Nazywamy ją cywilizacją trypolską. Jej przedstawiciele zamieszkiwali duże osiedla składające się z domostw, w których m.in. funkcjonowały piece.

- Tereny Ukrainy to był jednak inny świat niż ten, który charakteryzował Europę Środkową i Zachodnią?
- Nieco inny, odmienny od świata południowo-wschodniej Polski. W początkach IV tysiąclecia p.n.e. funkcjonowały na Ukrainie bardzo duże osiedla, liczące czasami nawet kilkaset budynków, z piętrowymi domami. Jednak na przestrzeni IV tysiąclecia sytuacja ulega zmianie. Przede wszystkim zmienia się model gospodarczy, osadniczy. I to jest moment, najbardziej dla nas interesujący: jak wówczas te społeczności kontaktowały się z ludami zamieszkującymi tereny południowo-wschodniej Polski i innych jej obszarów.
- Jakie są pierwsze efekty wykopalisk prowadzonych w okolicy Ostroga?
- Nadspodziewane. Wołyń to rejon wychodni krzemienia wołyńskiego, z którego w 4 tysiącleciu wykonywano bardzo ważne dla gospodarki rolnej narzędzia żniwne. Posługiwano się nimi na obszarach południowo wschodniej Polski, a także na Kujawach. W związku z tym otwarte pozostaje pytanie, w którym momencie zostały zainicjowane kontakty między sąsiadującymi z sobą społecznościami i jaki miały charakter.

- Na co natrafiliście w trakcie wykopalisk?
- Po raz pierwszy udało się nam odkryć w rejonie występowania krzemienia wołyńskiego takie osiedle, w którym są zarówno materiały z okresu pucharów lejkowatych, jak i trypolskie. Przykładowo, w tym roku dokonaliśmy odkrycia płoszczadki, czyli domu, w którym znajdowały się naczynia pochodzące z obu kultur. Na razie jesteśmy w stanie powiedzieć, że są to zjawiska odpowiadające II połowie IV tysiąclecia p.n.e. Sądzę, że kolejne badania i odkrycia pozwolą nam precyzyjniej określić relacje i kontakty między tymi społecznościami. Pamiętajmy, że ta wielka cywilizacja trypolska i kultura pucharów lejkowatych są cywilizacjami agrarnymi. Jednak w trakcie swego trwania zmieniały zarówno systemy gospodarowania, jak i osadnictwa. Zapewne uda się nam określić przyczyny, dlaczego w IV tysiącleciu społeczność kultury trypolskiej żyjąca na obszarach Wołynia nie zamieszkiwała już w wielkich osadach liczących po kilkaset domów, ale w mniejszych osiedlach składających się z kilkunastu domostw. A także jak gospodarczo wykorzystywała te tereny. Program badawczy da nam szanse na bliższe poznanie społeczności reprezentujących odmienne jednostki kulturowe.

- Rozmawiamy o odkryciach dotyczących IV tysiąclecia p.n.e. Czy współczesna nauka jest w stanie precyzyjnie określić wiek poszczególnych wykopalisk, w tym przedmiotów używanych w dawnych czasach?
- Tak. Określa się to, wykorzystując tzw. datowanie radiowęglowe. Chodzi o analizy izotopu węgla pozwalające dość precyzyjnie określić wiek wykopanych przedmiotów. Obecnie niektóre materiały oddaliśmy do analiz radiowęglowych w specjalistycznej pracowni w Poznaniu. Tamtejsi specjaliści mają możliwość bardzo precyzyjnego ustalenia wieku nawet minimalnych śladów węgla czy substancji roślinnych, które zachowały się na ceramice.
- Przedmioty, na które natrafiacie w trakcie wykopalisk, są wykonane z gliny czy krzemienia?
- To piękna ceramika gliniana z okresu kultury trypolskiej. Tak dobrze jest wykonana i wypalona, że można ją porównać do naczyń kultury greckiej z 2 tysiąclecia p.n.e. Oprócz tego najważniejszymi źródłami, które otrzymujemy są narzędzia krzemienne. Ponadto znajdujemy narzędzia wykonane z kości, jak igły czy szydełka, a także przęśliki do przędzenia tkanin, czyli wszystkie te przedmioty, które zapewniały ludziom w miarę swobodne życie.

- Badania w rejonie Ostroga prowadzone są w ramach polsko-ukraińskiego porozumienia?
- Tak. Porozumienie takie zawarł nasz instytut i muzeum w Ostrogu.

- W pracach wykopaliskowych uczestniczą też badacze ukraińscy?
- Oczywiście. Razem z nami badania wykonują pracownicy muzeum w Ostrogu oraz Akademii Nauk z Kijowa. Sami nie moglibyśmy prowadzić takich badań. Przyznaję, że to duża przyjemność współpracować z kolegami z Ukrainy, dzięki nim mamy dostęp do bardzo ważnych źródeł. Dla nas jest to całkowicie nowy świat, a także odkrywanie bardzo bliskich związków tych dwóch kultur. Program współpracy będzie rozwijany, planujemy włączyć do współpracy archeobotaników, geomorfologów. Wierzę, że ciągle jesteśmy przed najważniejszymi odkryciami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24