Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wschodniej granicy potrzeba więcej pieszych przejść

Norbert Ziętal
Jakub Łoginow.
Jakub Łoginow. Archiwum
Rozmowa z Jakubem Łoginowem, z Port Europa. Portalu o Europie Środkowej.

- Na wschodniej granicy Polski, z Rosją, Białorusią i Ukrainą, są tylko dwa przejścia graniczne dla pieszych. Z tego jedno w Podkarpackiem. Dlaczego tak mało?

- To relikt jeszcze z czasów stalinowskich. Obiekcje do pieszych przejść miał ówczesny ZSRR. Chodziło o to, że granica miała być monumentalna i nieprzyjazna. Piesze przejście graniczne siłą rzeczy burzyłoby ten surowy wizerunek granicy wschodniego imperium. Na innych granicach, np. polsko-niemieckiej, polsko-czeskiej czy polsko-słowackiej nikt nie miał takich obiekcji, tam możliwość przekraczania granicy pieszo w pasie drogowym była czymś oczywistym. ZSRR upadł, a przyzwyczajenia pozostały.

- Czy to prawda, że w UE to właśnie w Polsce, jest najmniej granicznych przejść pieszych?

- Tak, to prawda. Straż Graniczna i Służba Celna opiniują takie projekty negatywnie lub też nie zgłaszają zapotrzebowania na ruch pieszy, a później na podstawie ich opinii wojewoda przygotowuje projekt przejścia bez pasa pieszego. Z kolei MSZ błędnie formułuje noty dyplomatyczne dotyczące utworzenia nowych przejść. Zamiast sformułowania "przejście drogowe" powinno być "przejście pieszo-drogowe", a tego jednego słowa brakuje.

Po uzyskaniu odpowiedniego poparcia społecznego, m.in. kliknięć "Lubię to!" na portalu Facebook, organizatorzy akcji chcą wysłać petycje do premiera oraz wojewodów przygranicznych województw. Swoje poparcie można wyrazić poprzez stronę www.facebook.com/turystycznagranica. Do wczoraj akcję na FB poparło już ponad pół tys. osób.

- Panuje opinia, że piesze przejścia w większości służą tzw. mrówkom do przemytu.

- To nie jest wina przejścia pieszego, tylko przymykania oka na przemyt. Drobny można zlikwidować jednym przepisem. Zakaz przekraczania granicy częściej niż raz dziennie i 90 razy w roku. Dla porównania, na granicy białorusko-litewskiej i ukraińsko-słowackiej przejścia piesze służą turystom i nie są zakorkowane przez przemytników.

- Jakie są korzyści z uruchamiania takich przejść?

- W Podkarpackiem przede wszystkim większe otwarcie się na Ukrainę, rozwój turystyki pieszo -rowerowej. Takie przejście niekoniecznie musi powstać w Korczowej, ale już w Bieszczadach, na Roztoczu, czy w rejonie Przemyśla pomogłyby rozwinąć turystykę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24