Na wyprzedażach taniej

- To jedyna okazja, by kupić parę modnych ciuchów za naprawdę niewielkie pieniądze - twierdzi Ewa, licealistka z "Kopernika". - Kieszonkowe mam niewielkie, ale za parędziesiąt złotych mogę się ubrać od stóp do głów. W końcu to dopiero płowa lata, więc zdążę się nacieszyć nowymi rzeczami.
Szaleństwo obniżek i wyprzedaży ogarnęło wszelkie sklepy odzieżowe i obuwnicze.
- Ceny na letnie ubrania obniżyłyśmy nawet o 50 proc. - zachęcają panie ze sklepu przy ul. Mickiewicza. - Codziennie wystawimy skrzynię z przecenionymi bluzkami, koszulkami, spodenkami, wszystko znika od ręki.
O 70 proc. obniżył ceny jeden z bardziej eleganckich butików w mieście. Od 39 do 59 zł trzeba tu zapłacić za sukienkę. Za 99 zł można sobie sprawić sandały od Gino Rossiego.
Handlowcy twierdzą, że sprzedawanie towaru za pół ceny i tak się im opłaca. - Sezon letni się kończy, trzymanie odzieży i obuwia nie ma już sensu. Trzeba zwolnić miejsce na półkach.
- Czasem nawet na tym tracimy, ale za to klienci pamiętają o takich okazjach i chętnie wracają nawet wtedy, gdy nie ma żadnych obniżek i promocji - przekonuje ekspedientka z drogiego butiku w rynku.
W tarnobrzeskich sklepach modna letnia bluzka na wyprzedaży kosztuje nawet 8 - 10 zł. Bardziej elegancką można kupić już za 20 - 30 zł. Koszt okazyjnych spódnic waha się od 19 do 30 zł. Sukienki są najdroższe, ale ich ceny też przyciągają klientki. Te naprawdę ładne, nierzadko firmowe kosztują od 30 zł. w górę.