Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadmiar chętnych do pracy w MKS w Mielcu

Agata Dziekan-Łanucha
Prezes MKS Ewa Garncarz: -  Niestety, w najbliższych miesiącach przedsiębiorstwo nie przyjmie nowych kierowców.
Prezes MKS Ewa Garncarz: - Niestety, w najbliższych miesiącach przedsiębiorstwo nie przyjmie nowych kierowców. Fot. Agata Dziekan-Łanucha
W zeszłym roku w miejskim przedsiębiorstwie przewozowym martwili się, że nie będzie miał kto kierować autobusami. Dziś mają nadmiar chętnych do pracy.

Prezes MKS, Ewa Garncarz, jeszcze kilka miesięcy temu mówiła, że jest duży kłopot z kandydatami na kierowców autobusów. Kto ma prawo jazdy kategorii D woli wyjechać za granice i tam pracować za większe pieniądze.

Szefowej MKS z trudem udało się uzupełnić brakujących pracowników, kiedy sześciu kierowców przeszło w zeszłym roku na emeryturę. Przedsiębiorstwo przewozowe zawarło nawet umowę z Urzędem Pracy, aby na kierowcę wyszkolić im kobietę.

Pośredniak sfinansował wtedy Leokadii Kulig koszty kursu prawa jazdy i szkolenia potrzebnego do uzyskania zezwoleń na przewóz osób. Pani Leokadia jeździ autobusami po Mielcu od maja zeszłego roku.

Pogarszająca się sytuacja na rynku pracy w ostatnim czasie całkowicie odwróciła sytuację. Do MKS napłynęło kilkanaście podań o pracę na stanowisku kierowca.

- Wśród chętnych jest nawet jedna pani - mówi Ewa Garnarz.
Ale pani prezes rozkłada ręce.

- Dzisiaj na przyjęcia nie ma szans. W tym roku na emeryturę odejdzie tylko dwóch kierowców. Nie potrzebujemy nikogo na ich miejsce. Mówi, że nawet dla tej jednej kobiety nie może zrobić wyjątku. - Muszę tę panią traktować tak samo jak innych chętnych.

Kandydatka na kierowcę, która chciałaby jeździć mieleckimi autobusami, zdobyła uprawnienia jeszcze w zeszłym roku. Nie chce za wiele opowiadać o sobie, bo jest zawiedziona, że na razie nie ma perspektyw na pracę.

- Poszłam na kurs z ciekawości, ale teraz jestem zła, że nie ma dla mnie zatrudnienia - przyznaje.

O próbach szukania pracy w innym mieście na razie nie myśli.

- Dla mnie jest za daleko dojeżdżać na przykład 30 kilometrów do Dębicy - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24