Nagrody dodają skrzydeł. O kobietach w biznesie

Statuetka i tytuł Kobiety Przedsiębiorczej, które otrzymała pani rok temu dała pani satysfakcję?

Ogromną. Byłam zaskoczona, bo mimo wszystko nie liczyłam na nagrodę. Teraz statuetka stoi w moim gabinecie na honorowym miejscu i chętnie się nią chwalę swoim gościom. Tytuł Kobiety Przedsiębiorczej sprawił mi ogromną przyjemność i zmotywował do jeszcze większego wysiłku w budowaniu firmy.

Na kandydatki do tytułu Kobieta Przedsiębiorcza 2012 można gosować do 7 kwietnia. 

Olej Podkarpacki, który produkuje pani firma dobrze sobie radzi?

Wciąż poszerzamy grono odbiorców. Nie stać nas na potężne kampanie reklamowe, ale kto naszego produktu spróbował, pozostaje mu wierny. Na tym budujemy naszą markę - stawiając na jakość.

W tym roku to pani zasiada w kapitule konkursu Kobieta Przedsiębiorcza 2012 i decyduje, kto zwycięży. Jakie kobiety będzie pani chciała wyróżnić?

Przyglądam się uważnie wszystkim kandydatkom, śledzę pojawiające się na ich temat informacje i muszę przyznać, że wytypowałam już kilka pań. Chociaż nie jest to jeszcze ostateczna decyzja. Wybór ostatecznie nie jest łatwy, bo każda z nich coś ważnego osiągnęła i wciąż pracuje na coraz większy sukces.

Czy są potrzebne konkursy, w których wyróżnia się właśnie kobiety?

Myślę, że tak. Nagrody dodają skrzydeł, zachęcają do dalszej pracy. Rzadko kiedy ktoś chwali kobiety. Mężczyźni nie są do tego skorzy, bo zwyczajnie bywają zazdrośni. Dlatego podoba mi się konkurs Nowin. To piękne przedsięwzięcie, bo prezentuje całej społeczności, jak wiele mamy obok siebie wspaniałych kobiet. A tym, które zostają zauważone, o których napisze się na łamach naszej lokalnej, codziennej gazety - przybywa zapału i motywacji do pracy. Osiągają sukcesy w różnym wieku - niektóre najpierw stawiają na rodzinę, dopiero potem poświęcają się pracy, dla innych od początku kariera też jest ważna. Jednym i drugim mogę podpowiedzieć: rodzina zawsze ma być ważniejsza od biznesu.